Wimbledon

Niestety nie oglądałem kolejnego świetnego meczu rozstawionej z nr 13 naszej Agnieszki Radwańskiej na kortach Wimbledonu.
Jej ćwierćfinałowa rywalka Amerykanka Madison Keys ( rozstawiona z nr 21) to typowa bum! bum!czyli taka tenisowa strzelnica; dwa, trzy uderzenia i po akcji.
Co prawda panna Agnieszka nie przegrała jeszcze ani seta w tym sezonie truskawkowym, a odprawienie z turnieju Jeleny...

To powinno być tak: Agnieszka Radwańska dochodzi do finału Wimbledonu, wygrywa w nim z Marion Bartoli, wraca do Polski, tłumy na lotnisku, a ona, pierwsze co robi, to udaje się do jaśnie Pana Premiera Tuska. Tam, śniadanko, potem śniadanko w Dzień Dobry TVN, potem wizyta u Kuźniara i spotkanie pod Wielkim Żyrandolem. Tak długo, jak nasza tenisistka wygrywała mecz za meczem, tak długo stacja TVN...

Po meczu w Eljacie, w czasie którego polskie tenisistki zostały zaatakowane przez chamskich kibiców Izraela, dziennikarze sportowi i nie-sportowi, komentatorzy i politycy zgodnie rżnęli głupa. Udawali, że nie mają pojęcia o tym co działo się na trybunach.

"Co ugryzło siostry Radwańskie?", "Zobacz jak Radwańska strzeliła focha", "Bardzo dziwna konferencja siostr Radwańskich", "Miny miały...

Nie zdziwię się jeśli Tusek jutro zasiądzie na korcie centralnym Wimbledonu, aby choć z dala ogrzać się przy historycznym już sukcesie Agnieszki Radwańskiej!

Zanim dojdzie do 30*C w cieniu trzeba kliknąć zdań kilka.

I jak nie zacząć od świetnego występu Panienki Profesor, Agnieszki Radwańskiej, która mądrze, pracowicie stopniowo wspina się coraz wyżej po szczebelkach na jednej z najdroższvch...