Niektórzy analitycy polskiej, uwaga, sceny politycznej zdają się traktować politykę jak teatr. No ale nie wyciągają pełnych wniosków z takiej metafory.
Czytając ostatni tekst Ziemkiewicza w tygodniku “Do Rzeczy”, zauważyłem pewną niekonsekwencję. Patrząc na politykę jak na teatr, RAZ opisuje zachowania Schetyny jako narnego aktora. Aktorzy aktorami, ale jest także widownia. A co z autorem...