Niemalże miesiąc temu postawiłem śmiałą, aczkolwiek nie wzbudzającą dużego zainteresowania tezę o końcu prowadzenia zdroworozsądkowej polityki, opartej na argumentach, rozumie i logice [1]
Dzisiaj jedyną metodą walki politycznej, opracowanej przez mistrzów marketingu, jest bazowanie wyłącznie na emocjach. I to, niestety, na tych najpaskudniejszych – strachu, nienawiści, pogardzie.
To...