rodzina Hiobowskich

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W telewizji i prasie trwały jeszcze święta przeplatane ploteczkami ze świata bogatych i utalentowanych oraz polskich aktorów i celebrytów. Nadal wiadomością numer jeden był atak człowieka, który skacząc na bungee spod kopuły bazyliki watykańskiej usiłował przewrócić idącego na pasterkę papieża. Nie udało mu się, bo dobrał zbyt krótką linę.
- To już swego rodzaju tradycja - uprawiedliwiał...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Święta miały mieć miłą i rodzinną oprawę. Mamie Łukaszka zabrano wszystkie egzemplarze "Wiodącego Tytułu Prasowego". Płakała, krzyczała i tupała nogami, ale reszta rodziny była nieugięta. Z dużą ciekawością przypatrywała się mamie siostra Łukaszka. Zazwyczaj to siostra tak się zachowywała kiedy to mama zakazywała jej iść na randkę albo nie chciała kupić jakiegoś elementu garderoby.
O ile z samą...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka w tym czasie był w pracy. Pozałatwiał same pilne sprawy: poukładał długopisy w szufladzie, wyskrobał zaschniętą kawę z kubka i poodpisywał na służbowe życzenia świąteczne. Założył elegancki, czarny płaszcz, wziął teczkę i zapytał sam siebie czy coś jeszcze ma do załatwienia.
"Spowiedź" odpowiedziało mu coś ze środka.
- No tak - powiedział do siebie. - To jeszcze spowiedź.
Wyszedł z...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W ramach przygotowań do świąt Hiobowscy udali się do spowiedzi. Nie wszyscy.
- Ten straszny kościół mi tak wszystko strasznie narzuca - powiedziała mama Łukaszka krzywiąc się niemiłosiernie. Zasłaniała się przy tym "Wiodącym Tytułem Prasowym", który z pierwszej strony bił po oczach tytułem: "Kościół w Święto Choinki narzuca nam spowiedź".
- To nie idź - powiedział dziadek Łukaszka i zostawił...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pewnego dnia Łukaszek i powiedział, że mają jechać na wycieczkę i w związku z tym będzie potrzebna kasa.
- A dokąd jedziecie? - zainteresowała się mama Łukaszka.
- Do Obozu Koncentracyjnego - odparł Łukaszek. Zapanowało wielkie poruszenie. Siostra Łukaszka zauważyła, że mówi się "na obóz" a nie "do obozu" i została wyrzucona za drzwi. Poruszenie trwało nadal.
- Czyżby bojkot został zakończony? -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka i dziadek Łukaszka szli przez osiedle rozmawiając o tym i o owym.
- Ale już tak nie będzie - zasmucił się dziadek. - Wszystko przez to rozporządzenie ministra! Trzeba być imbecylem, żeby coś takiego podpisać!
- Dziadek się nie zna - złościł się tata. - Głupi to oni na pewno nie są. Tylko złodzieje! Łapówkę wziął, ot co! A teraz udaje! Pajac!
- Co ty opowiadasz! Przecież jak go...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Konferencja w sprawie ocieplenia klimatu trwała dalej. Młoda aktywistka dzielnie zignorowała śnieżkę ciśniętą przez Łukaszka i rozwinęła planszę z kolorowymi wykresami.
- Instytut Badań Nad Klimatem Prowadzonych Przez Krewnych i Znajomych niezbicie wykazał, że mgła powstaje jak jest ciepło. A tu mamy mapę mgieł w Polsce. Obejmują całą Polskę!!!
Rozległo się pstryknięcie aparatu fotograficznego....

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Mama Łukaszka siedziała w kuchni i z wypiekami na twarzy pochłaniała najnowszy numer "Wiodącego Tytułu Prasowego". A był tam piękny artykuł o obronie klimatu i wzmianka o tym, że w osiedlowym domu kultury odbędzie się konferencja obrońców klimatu.
- Trzeba iść! - zarządziła mama Łukaszka. Nikt nie chciał. Nakazała więc rodzinie, aby poszła z nią i okazało się, że ma posłuch tylko u Łukaszka i...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dziadek Łukaszka stał pod sklepem w towarzystwie pana Sitko. Co prawda pan Sitko akurat był w trakcie konsumpcji alkoholu, ale dziadkowi to nie przeszkadzało. Pan Sitko miał jedną zaletę - umiał słuchać. A dziadek musiał się wygadać. Wielką ulgę poczuł bowiem, gdy dekoracje sklepowe wróciły do norm. Zniknęły koksowniczki, ciemne okulary, modele radiowozów. Wróciły tak wcześniej nienawidzone...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dziadek sfrustrowany szedł przez osiedle, mruczał pod nosem niecenzuralne słowa i ciągnął Łukaszka za rękę. Wracali ze spaceru. Spacer przebiegał normalnie do momentu gdy dziadek zobaczył patrol policji czatujący z radarem na kierowców. Jeden policjant chował się za narożnikiem domu z radarem w ręku, a drugi grzał przy przenośnym ekokoksowniku na pelety. Dziadek wtedy uznał, że wracają do domu....

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dziadek Łukaszka celowo nie kładł się spać dwunastego grudnia, tylko poczekał do północy i obejrzał pierwszy serwis informacyjny w telewizji. Mile się rozczarował. Informacje o stanie wojennym były na pierwszym miejscu. Dziadek z satysfakcją wyłączył odbiornik i poszedł spać, ale spał krótko. Wstał zaraz po świcie i sprawdzał dzienniki na wszystkich kanałach, a potem obudził resztę rodziny....

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Wszystko zaczęło się od tego, że Łukaszek puścił w domu pewną piosenkę. Najnowszy hit krajowej produkcji pojawiający się często w rozgłośniach radiowych. Refren brzmiał tak:

Polska to jest takie państwo
Gdzie możliwe każde draństwo
Bo się pleni fałsz i chamstwo
Każdy kłamie jak najęty
Chce tylko moich pieniędzy
Chociaż ja sam żyję w nędzy

- To chyba jakiś protest song - rzekł tata Łukaszka i...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pomimo tego, że Hiobowscy byli bardzo zajęci przygotowaniami do świąt, pamiętali o Łukaszka. Nagle go zaszli całą grupą w pokoju, zagonili do kąta i zadali podstępne pytanie:
- Jak tam w szkole młody człowieku?
- Ciepło - odparł Łukaszek po krótkim namyśle. - A niedawno jeszcze było zimno. Bo nie było kasy. Ale dyrektor wynajął szkołę filmowcom i w weekend kręcili jakiś film. I dali za to kasę i...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dzień zapowiadał się pysznie. Łukaszek wstał już o piątej rano aby sprawdzić zawartość swoich butów. Prezenty owszem, były, i nawet to, że były to banalne czekoladki nie popsuło mu humoru. Przy śniadaniu było jeszcze weselej, bo siostra Łukaszka założyła buty nie sprawdziwszy czy opróżniła je uprzednio ze wszystkich prezentów. Okazało się, że w lewym kozaczku zostało czekoladowe jajeczko.
Reszta...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- To już są Appalachy chamstwa - pomstował dziadek Łukaszka. Mama Łukaszka zagoniła całą rodzinę przed telewizor, rzekomo w celu nauki tolerancji.
- Moja droga - powiedziała lodowatym głosem babcia Łukaszka. - Ja już jestem tolerancyjna i toleruję na przykład twoje wyczyny w kuchni. Tak, wyczyny, bo jak inaczej nazwać ten sos, który wczoraj...
- A tam sos! - mama włączyła odbiornik. - Tu jest...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Do taty Łukaszka przyszli znajomi. Tata Łukaszka posadził ich przy stole, poczęstował czymś dobrym, a w tle grał sobie telewizor. Akurat jakiś korespondent wiadomości opowiadał o następnym referendum w Szwajcarii.
- ...było to kolejne z głosowań, które od pięciu lat często mają miejsce w tym kraju. Pięćdziesiąt siedem procent głosujących zdecydowało, że kobiety nie mogą nosić spódnicy krótszej...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W mieszkaniu Hiobowskich panowało wielkie poruszenie. Mieli przyjść z wizytą rodzice chłopaka, z którym spotykała się siostra Łukaszka.
- Co za obciach - jęczała siostra. - Rodzice przychodzą i co im powiem? Że jeszcze ze sobą nie robiliśmy tego ani razu? Że jestem dziewicą?
Mama upuściła tłuczek do mięsa, a babcia tasak i obie się zaczerwieniły.
- Przecież ty już nie jesteś dziewicą -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- I na koniec lekcji podam wam temat wypracowania do domu... - powiedziała młoda pani od polskiego. Zignorowała zbiorowy jęk klasy czwartej a i kontynuowała:
- Napiszcie jak postrzegacie wegetarianizm. Czy jesteście za, czy przeciw, czy jest u was w domu jakiś wegetarianin.
Łukaszek uciekł się do najprostszego sposobu - zapytał rodzinę. Niestety, popełnił błąd i każdego z członków rodziny spytał...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Sklepy są jak żywe organizmy. Jedne rodzą się w bólach, inne powstają w zaledwie kilka dni. Jedne wydają się trwać wiecznie, inne kończą żywot po kilku miesiącach. W jednych jest ruch jak w nerkach piwosza, w drugich imitacja życia. Nic więc dziwnego, że kiedy upadł najdłużej działający sklep w osiedlowych pawilonach, cała lokalna społeczność żyła w podnieceniu.
- Taki dobry sklep! - ciężar...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W listopadowy weekend miejskie tramwaje przygotowały festyn z okazji św. Katarzyny (dla wierzących) lub z okazji Dnia Tramwajarza (dla niewierzących). Dziadek zaproponował, żeby wszyscy poszli. Mama odrzuciła ten pomysł - zakupy, a tata musiał też odrzucić ten pomysł. Ktoś mamę na te zakupy musiał zawieźć. Siostrze Łukaszka też nie pasował termin. Akurat miała randkę ze swoim chłopakiem.
- No to...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Mama Łukaszka była w ekstazie. Kupiła pięć egzemplarzy "Wiodącego Tytułu Prasowego" zanim zdecydowała się wreszcie zaatakować jeden z nich nożyczkami. Wycięła wielki artykuł o tym jak to Midam-Achnik otrzymał drugi doktorat i powiesiła w swoim pokoju obok poszarzałego już artykułu o tym, jak otrzymał pierwszy.
- I tak Kisław-Czeszczak ma ich więcej - powiedziała ze złośliwym uśmiechem babcia...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Rozeszła się pomiędzy ludźmi sensacyjna wieść. Na osiedlu ustawią most!
- Chyba ktoś upadł na głowę - zdenerwował się tata Łukaszka. - Przecież u nas nie ma żadnej rzeki!
- Piszą o tym w "Wiodącym Tytule Prasowym" - odezwała się z zadowoleniem mama Łukaszka.
- A piszą, dlaczego chcą budować u nas most?
- N... Nie. Ale za to jest napisane gdzie będzie ten most! Za marketem!
I Hiobowscy poszli to...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dzień wolny Hiobowscy spędzali jak większość polskich rodzin - przed telewizorem.
- Nic nie ma - warczał tata Łukaszka, który dobrą godzinę siedział już przed odbiornikiem i z miną potępieńca dusił guziki na pilocie. To oczywiście była nieprawda, że "nic nie ma". Każdy kanał telewizyjny był wypełniony po brzegi, czasami nawet jakąś treścią.
W telewziji państwowej, na jednym z kanałów szły...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dziadek Łukaszka szalał, krzyczał, błagał, argumentował, aż w końcu postawił na swoim. Hiobowscy poszli na paradę z okazji Święta Niepodległości. Pomimo paskudnej pogody tłum był dość duży. No i stało się - rozdzielili się i pogubili. Łukaszek został z mamą, która trzymając jego rękę w żelaznym uścisku z równie żelazną konsekwencją przepychała się w kierunku trybuny honorowej.
- Może będzie jakiś...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Pyszne rogaliki - zachwycała się siostra Łukaszka i pochłaniała cukierniane wypieki w potężnych ilościach.
- Jak ona to robi, że potem nie tyje? - mama i babcia potrząsały głowami z rozpaczą, a babcia dodała:
- Świat jest niesprawiedliwy. Lenin walczył tyle lat i nic...
- Nie o Leninie! - dziadek Łukaszka zaczął głośno stukać łyżeczką o szklankę. - Nie dzisiaj!
- A ho jef zisiaj? - wymamrotała...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Witam państwa w moim programie pod tytułem "Z taśmy na żywo" - powiedział z ekranu telewizyjnego Znany Prezenter.
- Oglądamy to! - zadecydowała mama Łukaszka i usiadła na pilocie, żeby nikt go jej nie zabrał.
- Przecież tego faceta nie da się oglądać - jęknął tata Łukaszka i Hiobowscy gromadnie opuścili pokój. Mama Łukaszka została sama.
- W moim programie pojawi się nagrany wcześniej wywiad z...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W mieszkaniu Hiobowskich panowało zwykłe, codzienne zamieszanie, gdy rozległ się dzwonek u drzwi. Mama Łukaszka poszła otworzyć.
- Ja do Łukasza... - rozległ się kobiecy głos.
- Co znowu zbiłeś, wychowywany bezstresowo młody człowieku? - jęknął tata Łukaszka i sięgnął po portfel.
- Jakie bezstresowo! - oburzył się Łukaszek. - Szkoła to jeden wielki stres!
- Przyszła jakaś pani z córką, mówią, że...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W Święto Wszystkich Świętych Hiobowscy wybrali się na cmentarz. Podjechali, zaparkowali i wtłoczyli się w strumień ludzi podążający cmentarną aleją. Nad aleją unosił się zapach naftaliny wydzielany przez powyciągane z szaf futra.
Wyminęli budki z fast-foodem i poszli kupić kwiaty.
- Co to za kwiaty? - zapytał Łukaszek.
- Chryzantemy - powiedziała pani na straganie.
- Pani ma fryzurę jako...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Nadszedł przełom października i listopada. Nawet, jeśli ktoś nie zauważył tego w przyrodzie, media nie dały szans na przeoczenie. W prasie zaroiło się od okolicznościowych artykułów. "Święto Wszystkich Świętych - módlmy się!" zachęcał dziadkowy tygodnik "Prawdziwa Ojczyzna". "Święto Zmarłych - pamiętajmy o budowniczych powojennego dobrobytu" - zachęcał babciny "Międzynarodowy Horyzont". "Masowe...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Po spektakularnym pożarze mieszkanie numer pięćdziesiąt stało jakiś czas puste. Potem pojawiła się ekipa remontowa. Pani Sitko wysłała męża z misją.
Pod drzwiami stał jeden z robotników i popalał papierosa.
- Dzień dobry - zagaił uprzejmie pan Sitko. - I jak idzie?
- Ciężko - westchnął robotnik. - Dużo zniszczeń. Nie pierwszy raz musimy po nim naprawiać. To zła osoba, mówię panu...
Drzwi się...

0
Brak głosów

Strony