Ludzie kochani, nie wiecie czasem, dlaczego mendia dostały ostrej przypadłości na Kazia -"Zetafona" Marcinkiewicza? Sprawa jest niewątpliwie przykra, zwłaszcza dla rodziny, ale ten człowiek do Mensy się nie dostanie, a gubi go parcie na szkło. Wygłupił się - nie jest ani pierwszy wygłup, ani ostatni, a sama sprawa jest kolejną przykrywką, na którą dajemy się nabrać.
Chyba, że to nam się znudzi...