Jan Vincent Rostowski, zarabiający 174 tys. zł rocznie oznajmił, iż żądania Solidarności dotyczące podniesienia płacy minimalnej z 1386zł do ok. 1700zł, są „skrajną bezczelnością”.
Jak gdyby nigdy nic oświadczył również, że "śpi spokojnie, ponieważ dzisiejsze protesty nie zaimponowały mu ani racjonalnością, a tym bardziej liczebnością".
W sukurs koledze przyszedł niezastąpiony marszałek...