Nagły wysyp homoseksualistów, którzy lata temu wg swoich zapewnień byli molestowani przez katolickich księży budzi coraz większą niewiarę w autentyczność opisywanych zdarzeń.
Jedno, co łączy wszystkie przypadki – czasowo są na tyle odległe, że nie sposób wszcząć postępowania karnego i tym samym przeprowadzić postępowania dowodowego.
Bądź też rzekomy krzywdziciel już nie żyje, a więc nie może się...