Strażnicy cnoty narodowej,
coście się sami wyznaczyli
i wciąż węszycie zdrady nowe,
skreślacie innych w ciągu chwili,
bo nie śpiewają w waszej trupie…
Szczwacze, warchoły – mam was w dupie.
Bohaterowie jednej akcji,
chojracy w tłumie albo w sieci,
dzierżawcy prawdy, całej racji,
a innym niechaj kat zaświeci,
gdy nie chcą z wami klaskać w kupie…
Sędziowie dumni – mam was w dupie.
Pomyślałby kto,...