Po nieodżałowanych Donku, Bronku, Ewkce i ich „sukcesach”, nuda, marazm, średnowieczny ciemnogród, zacofanie i swąd odgrzewanych kotletów. Tam życie zaczęło zamierać zaraz po majowych wyborach prezydenckich i tylko podtrzymywane życiodajną kroplówką sobaczenia na opozycję, zamarło 25 października prawie na amen.
A tymczasem...
Już właśnie majowe wybory prezydenckie zaczęły wskazywać na pewne...