I tak, w 5 (pięciu) słowach zamyka się wszystko, co można, trzeba, wypada powiedzieć, napisać o Smoleńsku.
Wszystko inne jest wtórne.
I według tych 5 (pięciu) słów należy oceniać czyny i rozmowy każdego, na czyich ustach pojawia się święte słowo POLSKA.
I dlatego nie mam zamiaru prezentować tu wzorem dziennikarzy komercyjnie niepokornych (moje!) bohaterskich wzmożeń pt „Kopacz – won z sejmu!”,...