Cała kariera K. Gasiuk-Pihowicz opiera się na chamskim wykrzykiwaniu swoich racji nadzwyczaj rzadko popartych argumentami rzeczowymi czy przepisami prawa, czego należałoby się spodziewać po prawniczce. Dobrze, że instynkt samozachowawczy nakazał jej przeprosić panią M. Wassermann.
Począwszy od pierwszego manifestu KG-P: "Jestem prawniczką, jestem ateistką" - czyli oferta do wzięcia (politycznego...