Kiedy otchłań rozpaczy, spowodowana bezmiarem oszczerstw jakimi została obrzucona nasza rodzina, zdawała się nas już pochłaniać całkowicie, kiedy pytanie: „dlaczego akurat my?” wisiało w powietrzu i zdawało się świadczyć o całkowitym bezsensie osaczającego nas rozpadu, zdarzyło się coś co uznaliśmy za odpowiedź. Może nawet za opatrznościowy znak?
Doszła do nas wieść, że w sąsiednim bloku,...