los narodu

Do dziś prześladuje mnie ten obraz: oficerowie polscy

na kolanach, ze związanymi rękami kopnięciem strącani

po strzale w tył czaszki...

                                            Prof.Vincenzo Palmieri

ciągnęły długie zmierzchy....noce i poranki...

ciepły popiół się sypał przez  wojenne dni...

o cichej śmierci w lesie jeszcze nikt nie słyszał

a już rosły białe brzozy na męczeńskiej krwi...

 ...

a w nas cała Historia żyje tu i teraz

i dźwigamy jej daty zwycięstwa i klęski

chrobrych niesiemy gniewny bunt i wolę walki

i wśród bitew husarski proporzec zwycięski

palący ogień wstydu…hańbę Targowicy

i nóż zdrady wbijany ręką naszych wrogów

i cichy płacz pokoleń w katedrach w katowniach

górę krzyży znoszoną do stóp Panu Bogu

Wisła naszej Historii z nami krwawo płynie

bywa że nam...

to właśnie my nacjonalistyczna hołota

zjednoczeni sumienia najwyższym rozkazem

wrócimy Polsce Boga Honor i Ojczyznę

nie Talmud a Dekalog naszym drogowskazem

to właśnie my nacjonalistyczna hołota

wierni zawsze Najjaśniejszej Pospolitej Rzeczy

i w szeleście skrzydeł najświętszej polskiej mowy

upomnimy się o godność i los człowieczy

to właśnie my nacjonalistyczna hołota

niosąc Twe imię...

Ten pomnik ma być wielki jak wyrzut sumienia

Jak krwawa drzazga która sumienia przenika

Tylko nikczemny Naród ginie bez pamięci

Wielki swych Bohaterów stawia na pomnikach

Póki żyjemy Bracia! Polska nie zginęła!

To prawda nas wyzwoli od katów i zdrady

Nigdy w tej walce nie ma zgniłych kompromisów

Hańbą są ze zdrajcami pakty i układy

Dusze niewinnie pomordowanych Polaków

Wołają o naszą pamięć...

wracajcie wreszcie Bracia do Ojczyzny

i niech się skończy zdrajców czas przeklęty

bo nasza pamięć w nas jak krwawa drzazga

wbita imieniem Żołnierzy Wyklętych

wielu z nas słyszy trwożny płacz Ojczyzny

imiona Wasze i wyroki krwawe

i wygrzebuje z pamięci i łez

to co raniło bolszewickim prawem

wracajcie Bracia w naszą polska pamięć

z dołu pogardy i kąta milczenia

i spod czerwonej ciężkiej togi...

Żołnierzom Narodowych Sił zbrojnych 

śmierć wrogom Ojczyzny! Tobie Polsko chwała!

wiemy że droga do Ciebie ciężka i mozolna

pójdziemy jednak mężnie tak jak Ci przed nami

nie spoczniemy dopóki nie powstaniesz wolna

dziś potrzebne nam Narodowe Siły Ducha

będziemy z wrogami toczyć do zwycięstwa wojnę

Oni walczyli - walczą - oraz będą walczyć!

naszym ramieniem Narodowe Siły Zbrojne

bo Historia...

nam nie potrzeba dzisiaj wspólnej Polski z gwiazdą

czerwoną czy niebieską złotą czy też z nieba

my chcemy Polski wolnej od zdrajców i wrogów

nam wolności i prawdy najbardziej potrzeba

i niech nam pluralizmu demagog nie wciska

i niech nas tolerancji zboczeniec nie uczy

bo nam nie poprawności ale wiary trzeba

i do sprawiedliwości nieomylnych kluczy

nie dajmy się omamić kłamstwem i mamoną

dziś...

a pomnik na Krakowskim Przedmieściu już stoi

pulsuje polskim sercem oraz krwią Narodu

i słychać Jego tętno i w Wilnie i Lwowie

w wielu zakątkach świata Zachodu i Wschodu

na Wołyniu oraz w modlitwach Sybiraków

pomnik to nasza pamięć która wiecznie żyje

i kołysze się w zniczach i szemrze w pacierzach

w miejscach  gdzie serce Narodu nieustannie bije

więc to pomnik pamięci godności i dumy

i...

powiedz czym jesteś syta Europo!

że nie obchodzi Cię ich los i ból

że kłamstwo dziś nazywasz dyplomacją

i że nie słyszysz grozy w śpiewie kul

gdy apokalipsa tam już dla nich trwa

to ty w obłudnej masce demokracji

usprawiedliwiasz tchórzostwo i zdradę

w imię okrutnej bolszewickiej racji

bo gdy zabrakło miłości bliźniego

i gdy wygnałaś już Boga z sumienia

to nie rozumiesz istoty wolności

już...

mów o miłości do Wilna

mów o miłości do Lwowa

jak skrzydła Białych Orłów

nie szumią twoje słowa

niech się mordercy tłumaczą

z popiołu i polskiej krwi

nikt nie zabije pamięci

minionych lat oraz dni

jak nam zostawić bliskich

i próchno świętych kości

jak nam podeptać pamięć

dumy i polskiej wolności

Orlęta będą nad Lwowem

pilnować swojego gniazda

póki płonie na niebie

czerwona śmiertelna...

wstań Polsko! z kolan przecież Bóg jest z Tobą!

przez tyle wieków szumiał na sztandarach

i dziś jest z Tobą tylko w Tobie zgasła

duma i miłość odwaga i wiara

to w Twoim sercu co dzień głośno bije

gdy ją kołysze ciepła rzeka krwi

gdy w nas odwraca wschody i zachody

w długim różańcu naszych trudnych dni

Katyń i Smoleńsk ciężki łańcuch krwawy

co zaplątany dziś u nóg Narodu 

od Targowicy...

zostaniemy poligonem dla tamtych i tych

bo już się witają nad naszymi głowami

w marzeniach już podzielili Przywiślański Kraj

Boże Wszechmogący! zlituj się nad nami!

świat już oswajają z atomowym lękiem

kilka miast to niewiele w globalnym rachunku

skuteczny dyplomatyczny retusz kłamstwa

nie zostawi śladu zbrodni na wizerunku

ONZ- etem sądem układem czy też paktem

zabliźnią każdą ranę w...

potrzebna druga Września i strajk narodowy

w obronie polskich dzieci i polskiej kultury

gdy wrogowie Ojczyzny zamykają szkoły

gdy nad Polską znów niewoli gromadzą się chmury

ziemię wyszarpują potomkowie Bismarcka

gdy znów nad naszą głowa sojusz orłów czarnych

święte Przymierze razem połączonych wrogów

w nienawiści do Polski zawsze solidarnych

i tak jak kruki nas rozdziobią czarne orły

bo...

tak! to już wojna! o twój dom i życie

nie łudź się że przeczekasz w tchórzliwym milczeniu

wróg jest już obok w twoim domu w tobie

jego trucizna już działa w sercu i sumieniu !

już ci zabrali przecież prawo do Ojczyzny

i podstępnie wyszarpują kolejne zagony

choć ci zdrajca kłamliwie mówi o wolności

z sejmu z telewizji z sądu czy z ambony

nie potrafiłeś obronić prawa do miłości

bo...

będziemy szeptać nieustannie „Zdrowaś „

aż Cię sumienie rzuci na kolana

Polsko ! spętana sznurem grzechu

i zniewolona przez szatana

będziemy stać u Twoje  bramy

póki nas Duch Twój nie ocali

Matko! prosimy Cię o pomoc

w godzinie naszych gorzkich żali

połącz nas skarbem wspólnej wiary

by nas nie zżerał rak zwątpienia

niech Duch Wolności nas przewieje

niech miłość nasze jutro zmienia

będą...

upiory głośno szydzą w smoleńskim teatrze

z kłamstwa rzuconego nam pod krwawe stopy

rdza zżera naszą pamięć w śmietniku historii

cuchnie padlina sumienia w progu Europy

tamten ból przywalony gruzem nowych zdarzeń

wrasta w płaczące brzozy oraz przeszłe trwanie

coraz rzadziej powraca bolesną przestrogą

niczym kolejna blizna po zarosłej ranie

zapomnieliśmy sensu Boga i Ojczyzny

biegniemy za...

w hospicjum Europy Nasz Naród umiera

śmiertelną zakażony przez obcych chorobą

szarpiemy się o ochłap rzucony przez obcych

i nie umiemy przeczuć klęski między sobą

Czarne Siostry ze wschodu i zachodu niosą

śmiertelny zastrzyk kłamstwa co uśmierza ból

Anioł Śmierci się stroi w niebieskie i złote

grając w masce wolności jedną z wielu ról

podnieśmy się już z kolan rozprostujmy karki

tylko Bóg...

O, nie skończona dziejów jeszcze praca.

Nie przepalony jeszcze glob sumieniem…”

                                              C. K. Norwid

bo dzisiaj słowo musi być ciężkie jak kamień

którym rozbijesz twarde zimne szkło pozorów

czy nie rozumiesz głupcze że to nie majówka

ale kolejny dramat polskiego rozbioru

że to śmiertelny pokój i śmiertelna cisza

tchórzliwa wolność w kolejnym baraku

...

znowu będziemy wykuwać Orły

i ryć okopy haftować sztandary

zakładać czarne suknie żałoby

gdy wyjdą z cienia zbudzone mary

będziemy nosić czarną biżuterię

dławić się sercem które boli

Ci sami zbawcy Polski będą

kłamstwo obsadzać w głównej roli

głupcy udają mężów stanu

łażąc na smyczy zniewolenia

na barykadach chore dzieci

bronią  godności i sumienia

bawi się w wielką politykę

marionetkowa...

niosę tę pamięć

i lęk...i ból...

długi świst knuta

i gwizdy kul

trwogę i rozpacz

niemoc i żal

nieogarnioną

śmiertelną dal

skrzypienie śniegu

zabójczy chłód

i ten nieludzki

zwierzęcy głód

klekot kibitki

i bunt łańcuchom

 nadzieję jutra

jak hostia kruchą

bydlęcy wagon

bydlęce prawo

bydlęcy żywot

spisany krwawo

pamięć powraca

jak poświst bata

jak nie wyrwana

więzienna krata

i bunt...

w szarym wojskowym  płaszczu w zabłoconych butach

stoi Polska w milczeniu z pochyloną głową

zgarbiona nad grobami w Katyniu w Smoleńsku

by zapalić w ciemności Niepodległe Słowo!

pomieszały się gwiazdy czerwone i złote

nad naszym  polskim niebem kłamliwą zasłoną

kiedy rozerwiesz Polsko kurtynę pozorów

i kiedy wreszcie znicze wolności zapłoną

szukamy jeszcze ciągle grobów naszych braci

by im...

nie ma Polski bez Boga Honoru i Wiary

nie było i nie będzie taka wola nasza

bo orzeł z czekolady nie obroni Polski

kotylion demokracji to dziś znak Judasza

nie talmudyczne prawo dla nas drogowskazem

już minął czas obłudy i okrągłych racji

gdy nie polskie państwo wyznacza granice

dla złodziei i zdrajców nie ma demokracji

na naszym niebie prawdą tęcza naszej wiary

nie potrzeba nam sztucznych...

myśleliście pewnie głupcy że Polska to biznes

i że można sprzedać Boga Ojczyznę i Wiarę

że wymienić można Honor na willę z basenem

że będziecie się zabawiać historii zegarem

że i Naród oszukacie w żydowskim zapale

złote gwiazdki będą spadać z niebieskiego nieba

że naiwność wymienicie na dumę wspólnoty

i że Niemcy wam pokroją złoty bochen chleba

myśleliście biedni głupcy z...

czerwoni jak spłoszone wrony

które poderwał strach do lotu

siadają znów na polskiej ziemi

i wydziobują ziarna potu

i rozdrapują strup pamięci

co przysechł po nadziei latach

biją skrzydłami z głuchym wrzaskiem

płoszone ostrym trzaskiem bata

historia kręci karuzelą

zdrajcy w hotelach znów paktują

bezwstydne żrą owoce zdrady

na sprawiedliwość skrycie plują

znów się poleje polska krew

armatki...

Matko Boża Bezdomna idąca przez kresy    

Matko spalonych domów...popiołu i krwi...  

z wiatrem we włosach i łuną na twarzy    

Matko tamtych tragicznych i bolesnych dni  

i zburzonych kościołów i bluźnierczych czynów       

i dworów gdzie zabrakło polskiego pacierza    

Matko zdziczałych sadów gdzie piołun goryczą    

zarasta szorstkie serca ludzkiego przymierza    

Matko Oczekiwania...

gdy codzienność zaciska coraz ciaśniej pętlę

jak wilk co wyczekuje końca swej ofiary

Ona idzie ze światłem płonącej gromnicy

przez ciemność naszych zwątpień z ciepłej ufnej wiary

przez śniegi naszych milczeń przez zaspy niemocy

przez ścieżki zasypane zadymką wichury

Ona idzie jaki światło niczym świt po nocy

przez bezdroża doliny i przez nasze góry

Matka Boża Gromniczna tym światłem miłości...

to nie czas na zabawę…igranie słowami

kokieteryjne gesty… teatr demokracji

dzisiaj musimy patrzeć wrogom prosto w oczy

tylko wola i męstwo są dowodem racji

nasza wolność nie przyjdzie z tej czy tamtej strony

litość i prawo wroga nigdy nas nie zbawi

bo nie ma dla tchórzy miejsca na polu walki

nim się wyszarpie wolność miejsce kajdan krwawi

nie ma rzeczy ważniejszej niż wolność Ojczyzny

kto...

i choć Jałta trucizną krąży w Europie

nie będziemy parobkiem Wschodu i Zachodu

ci co nas próbowali sprzedawać przez wieki

niech pamiętają o dumie polskiego Narodu

który nigdy nie zginał przed tyranem karku

i w którym wolność żyła jak w mroku blask świecy

gdy wiatr historii rzucał krwawym piachem w oczy

chociaż zdrajcy mu nie raz nóż wbijali w plecy

...

zapłaczesz Polsko! zatęsknisz zaszlochasz

gdy już Polski nie będzie w przyszłości

gdy Cię wróg będzie batem poganiał

"Arbeit macht frei "zostanie

znowu bramą do naszej wolności

gdy nas będzie znowu poganiał

do fabryki śmierci nasz wróg

gdy po dymie z komina pójdziemy

by zapukać o nieba próg

gdy będziemy po kątach świata

żebrać Boga o cud zmartwychwstania

by cię krzyżem co teraz pogardzasz

...

od chciwości i pychy ten świat się zawali   

runie z hukiem i płaczem i zębów zgrzytaniem         

jeśli Bóg nie okaże swego miłosierdzia    

na żadne nie odpowie już człowiek pytanie    

na dziedzińcu Piłata drugi raz nie stanie    

Bóg w postaci człowieka z darem odkupienia    

człowiek już nigdy Boga szyderstwem nie zrani   

nie powtórzy się przecież historia zbawienia    

oto się...