Zachęcona przemową pani Prezydentowej zaczęłam kobiety namawiać do wzięcia udziału w wyborach.
Och, och, och!
Nawet zaczęłam tłumaczyć, na kogo to powinny oddać swój bezcenny głos.
Oczywiście żartuję z tą zachętą od pani Prezydentowej, jakby ktoś nie zauważył mojego uśmieszku gdy piszę te słowa… ale, no cóż. ..
Zauważyłam, ba, zdałam sobie sprawę, że potrafię rozmawiać z kobietami.
Żadnych...