Nie mogę się powstrzymać, by nie skomentować najnowszego projektu politycznego Pana Bronisława - mianowicie wyjścia z Nato. Słusznie, po co Nato, gdy mamy wreszcie pojednanie z Rosją na skalę niespotykaną od czasu ambasadora Repnina rozdającego w Ambasadzie rodzaj dzisiejszego stypendium Adenauera, wtedy nazywało się to jurgielt, od słowa Jahr geld, czyli roczna pensja.
Pomyśleć, że...