Od dawna, praktycznie od "świadomego" dzieciństwa, gdy byłem typowym "tadkiem-niejadkiem", chudzielcem w okularach, bardzo wybrednym w stosunku do tego co ma na talerzu, poprzez całą młodość, nadal będąc chudzielcem, bez grama tłuszczu na ciele, tak, że długo po dwudziestce, mając 188 cm wzrostu ważyłem 68 kilo, jadłem wyłącznie to, na co miałem ochotę – nie znosiłem mleka, lecz zsiadłe już tak...