Wściekły, bezpardonowy, brutalny, niespotykany, ostry, dziki – takich przymiotników używają prawicowi publicyści i zwolennicy PiS, aby opisać histerię, jaka dopadła po przegranych z kretesem wyborach System III RP i wysługujący się mu salon złożony z dziennikarskiej psiarni i tak zwanych dyżurnych autorytetów. Owszem zgadzam się, że wszystko wygląda tak jakby ci pseudo-rycerze wolności i...