Szczytem jest jednak utyskiwanie przez naczelnego "Gazety Wyborczej", że w Polsce "jest przyzwolenie na tezy, że agentem był Zbigniew Herbert".
Trudno uwierzyć, by Michnik mógł nie wiedzieć, że to właśnie w jego gazecie rzucono tę potwarz na wielkiego poetę i że zrobiły to jego wierne podręczne, Anna Bikont i Joanna Szczęsna. Przypomnę – było to w wywiadzie z Gustawem Herlingiem-Grudzińskim i posłużyło do "wkręcenia" wstrząśniętego pisarza w wyznanie: "nic o tym nie wiedziałem, zawsze uważałem go za porządnego człowieka"
Dr Marek Klecel
Niejasny żywot Józefa Światły
Czystki w komunistycznej rodzinie
W połowie 1950 roku podpułkownik Józef Fleischfarb, znany lepiej pod nazwiskiem Światło, aresztował Mariana Spychalskiego, w następnym roku Władysława Gomułkę, a później marszałka Rolę-Żymierskiego. Były to jedne z najważniejszych osobistości władzy komunistycznej w powstającej po wojnie PRL.
http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=ip&dat=20090424&id=ip13.txt
Dr Maciej Korkuć
(IPN Kraków)
PPR - awangarda stalinizmu
"Hasła walki o Polskę demokratyczną pomyślane są przez partię tylko jako hasła taktyczne na okres okupacji niemieckiej, po usunięciu której partia wysunie hasła Polski sowieckiej" - zapewniał jeszcze w marcu 1944 roku stojący wówczas na czele PPR Władysław Gomułka w piśmie do Georgiego Dimitrowa, odpowiedzialnego u boku Stalina za nadzór nad partiami komunistycznymi.
http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=ip&dat=20090424&id=ip12.txt
Rozsiadły się wygodnie na gałęzi, poprawiły pióra i zaczęły sępić. Pierwszy odezwał się stary sęp, zwany Hołdysem (od hołdów, których często się domagał?). Kiedyś jaskółka rocka, dziś sowa-mądra głowa, czemu siadł z sępami? Pewnie przez przypadek. Zaczął nieśmiało, bo nikt go nie pytał. „Może było warto, by ta żałoba trwała jeden dzień, a nie trzy, ale była bardziej intensywna? Prezydent przegiął, powinien mieć chłodniejszą głowę”.
- Na nicości nic jeszcze nigdy nie zbudowano. Nihilizm może doprowadzić tylko do nihilizmu, do niczego więcej. Normalni ludzie to rozumieją. Należy jednak ubolewać nad tym, że nie pojmują tego wyższe uczelnie artystyczne, tam gdzie się naucza tzw. sztuk pięknych. Tam panuje straszliwa kliniczna ignorancja, jeśli chodzi o znajomość i rozumienie sztuki, czym ona jest, jaki jest jej cel i jaki jest jej związek z kulturą.
Dziś w sztuce dominuje tzw. antysztuka, która uderza w tradycje i nieomalże chce ją fizycznie zlikwidować lub odesłać ją do lamusa historii.