Ekonomista Marek Łangalis recenzuje oszczędnościową politykę ministra finansów Jacka Rostowskiego.Jego zdaniem stosuje on kreatywną księgowość, by zatuszować prawdziwe dane o długu publicznym.(...)
Dlatego jego zdaniem bardziej wiarygodne dane na temat długu publicznego publikuje Główny Urząd Statystyczny, który stosuje metodologię UE. A według danych GUS deficyt wyniósł w ubiegłym roku 55,4 proc. PKB, czyli przekroczył próg ostrożnościowy. (...)
Rafał Ziemkiewicz z Rzeczpospolitej stwierdza, że władza funduje nam istny festiwal zachowań godnych filmów Barei. Prezydent stolicy każe nam się przyzwyczajać do śniegu, minister od korupcji oznajmia, że od walki z korupcją tylko rosną żądania łapówkarzy, premier każe nam robić dzieci, zamiast się oglądać na emerytury, a jego podwładni sugerują, że człowiek, który całe życie był na konto obiecywanej emerytury okradany, a który na starość chce być jeszcze pożyteczny i pracować, jest naciągaczem.
Zygmunt Solorz-Żak, który według raportu z likwidacji WSI miał związki ze służbami specjalnymi PRL, może przejąć jedną z ostatnich polskich firm zapewniającą łączność armii i najważniejszym instytucjom państwowym. Chodzi o Exatel SA - spółkę, która zdaniem ekspertów jest i powinna pozostać strategiczną dla państwa firmą w dziedzinie łączności teleinformatycznej.
We wskazanym linku jest plik pdf "Modern Shale Gas Development in the United States" przygotowany przez DOE, czyli US Department of Energy. Jest sporo informacji na temat samej technologii, budowy instalacji, stosowanych mediów do kruszenia skał, zagrożeń dla środowiska i sporo zdjęć. Podejrzewam, że należy wziąć jakąś poprawkę na to iż jest to materiał reklamowy.
http://www.netl.doe.gov/technologies/oil-gas/publications/EPreports/Shale_Gas_Primer_2009.pdf
Trzynaście wielkich koncernów niemieckich, austriackich, holenderskich, francuskich i czeskich zaapelowało do Komisji Europejskiej o ukaranie Węgier, którym zarzucają podjęcie działań sprzecznych z wolną konkurencją.
W 5-stronicowym liście wystosowanym 15 grudnia do przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso szefowie koncernów zarzucają Węgrom, które właśnie przejęły przewodnictwo w UE, nałożenie na te firmy specjalnych podatków - informuje w niedzielę na swojej stronie internetowej niemiecki dziennik "Die Welt".
Rząd konDonka stara się jak może żeby "Żyło się lepiej - kolesiom - tym co lody kręcą". Nie wypaliła ścieżka prowadząca do prywatyzacji lasów państwowych to zachcą ukarać społeczeństwo zmniejszeniem przydziału drewna dla ludności. Już przed ubiegłym i obecnym sezonem grzewczym były ogromne kłopoty z kupnem drewna z lasów państwowych:
W komunizmie, według definicji Lenina, nawet kucharka mogła rządzić państwem. W państwie demokratycznym kucharz, nawet leczony psychiatrycznie i karany, może być autorytetem i “uśmiechniętą twarzą Polski”.
(...)“Warto rozmawiać” było obiektem ataków już od momentu pojawienia się na ekranie. Jego “omówienie” było swojego czasu stałym elementem “Wyborczej”. Cóż zarzucano programowi? Stronniczość prowadzącego, niewłaściwy dobór gości i radykalnie prawicowe nachylenie. Każde z tych zarzutów warty jest rozmowy.(...)
W świetle słów premiera Tuska to nie minister, który nie zapewnił bezpieczeństwa swojemu samolotowi, jest winny katastrofie smoleńskiej. Winna jest moja żona, bo wsiadła do samolotu razem z prezydentem – pisze mąż tragicznie zmarłej Aleksandry Natalli-Świat.
[quote]Trudno w czasie kiedy kończy się przeklęty rok 2010 i zaczyna nowy, 2011, nie oddać im hołdu, trudno tylko beztrosko się bawić. Niezależnie jak wielu i jak mocno by nas przekonywało, że możemy i musimy świętować jak gdyby nigdy nic, bo przecież "państwo zdało egzamin" - nie możemy. Nie powinniśmy. Jeśli mamy serca - nie mamy prawa. Bo nie zdało. Bo dopuściliśmy by przez miesiące, lata, szydzono z tych ludzi. By można ich było traktować niepoważnie. A prawdziwie, na serio chronić tych innych.
Liczni komentatorzy, powołując się na wyniki sondażu TNS OBOP, powiadają, że 2010 rok był "osobiście udany", czyli dobry lub bardzo dobry dla 50 proc. ankietowanych Polaków oraz "ani dobry, ani zły" dla kolejnych 38 procent. Co prawda 44 proc. obywateli uważa ten sam rok za "zły dla Polski", ale ponad połowa sądzi, że był on "dobry" dla kraju (24 proc.), lub że był dla kraju "ani dobry, ani zły" (28 proc.). Rozkład odpowiedzi przypomina wynik wyborów prezydenckich i dobrze oddaje nastroje 53 proc. wyborców prezydenta Bronisława Komorowskiego oraz 47 proc.