Życie donosicieli zaczyna się po lustracji

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

Fakt współpracy z SB coraz częściej traktowany jest jako niewart uwagi epizod. I tylko niektórzy spośród ujawnionych tajnych współpracowników odczuli ulgę, że nie muszą już niczego ukrywać

– Dwadzieścia parę lat lustrowania wszystkich i wszystkiego wystarczy – orzekł właśnie lider SLD Leszek Miller na wieść o tym, że IPN ma zamiar dokładniej przyjrzeć się oświadczeniom lustracyjnym oficerów polskiej armii. Jednak lustracja nigdy tak naprawdę nie została w Polsce przeprowadzona. A ujawniane przez dziennikarzy indywidualne przypadki – jak choćby ostatnio historia Mariana Pękalskiego vel Kotarskiego, szefa Oficyny Wydawniczej Rytm, który uchodził za opozycjonistę, a okazał się funkcjonariuszem SB – pokazują, że nasze życie publiczne skrywa jeszcze wiele tajemnic.

Przeciwnicy lustracji argumentują, że wyciąganie historii sprzed kilkudziesięciu lat może rujnować życie. Okazuje się jednak, że agenturalna przeszłość wcale nie zamyka drzwi do kariery. Ryszard Smolarek, były współpracownik bezpieki o pseudonimie Monika, jest dziś kandydatem na prezesa potężnej, obracającej miliardami Agencji Rynku Rolnego.

Także inne osoby, których agenturalna przeszłość wyszła na jaw już wiele lat temu, bez problemu funkcjonują w życiu publicznym. I tylko nielicznych stać na uczciwą ocenę własnej przeszłości.(...)

http://www.rp.pl/artykul/61991,912880-Zycie-zaczyna-sie--po-lustracji.html

Brak głosów