Ziemkiewicz: Marszu nie można nie wspierać

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

Po Marszu Niepodległości, mówiąc najkrócej, jak w starym kawale: impreza była świetna, kochanie, ale ci twoi goście strasznie narozrabiali. Jak to moi, przecież to byli twoi goście!

Ale najważniejszy fakt jest oczywisty: to nie narodowi radykałowie odmawiają prawa do istnienia lewicy, atakują ją i blokują, łamiąc prawo − tylko odwrotnie.

Swoją drogą... 93 lata temu polska niepodległość zaczęła się od rozbrajania w Warszawie Niemców. W najczarniejszych snach nikt z jej twórców nie podejrzewał, że kiedyś znajdą się ludzie, którzy w tym dniu będą do Warszawy Niemców zapraszać i uzbrajać w kije, żeby bili Polaków za biało czerwoną flagę albo historyczny mundur, a polskie media będą przedstawiać to jako pokojowy protest „antyfaszystów" przeciwko polskim „faszystom". A Niemcom tam wszystko jedno, z jakich akurat pozycji ideologicznych biją Polaków, ważne, żeby pokazać, kto tu jest „rasą panów". I żeby Polska była „kolorowa" − od siniaków. Bo przecież o to właśnie chodziło „nowej lewicy" w jej długotrwałych i niestety uwieńczonych sukcesem staraniach o zepsucie radosnego święta wielką „ustawką".(...)

http://www.rp.pl/artykul/10,750723-Marszu-nie-mozna-nie-wspierac.html

Brak głosów