Wojciech Sumliński: Historia pewnego senatora
To było wiosną 1999. Skontaktował się ze mną Aleksander Gawronik,
którego poznałem przez wspólnego znajomego – nazywał się Drecki
– i powiedział, że chce otworzyć strefę wolnocłową, że nam to będzie pasowało,
bo skupimy w swoich rękach cały handel papierosami w Polsce.
Sprawa mnie przerastała, więc poszedłem z tym do „Pershinga”,
ale on już znał temat i był sceptyczny.
Uważał, że Gawronik jest niewypłacalny i nic sensownego z tego nie będzie.
A powiedział tak, bo tak powiedzieli mu ludzie z wywiadu, którzy też już znali temat.
Trudno zresztą, żeby nie znali, skoro Gawronik był jednym z nich
– odstawionym na bocznicę, to fakt, ale jednak jednym z nich.
Link:
http://www.fronda.pl/a/wojciech-sumlinski-historia-pewnego-senatora,109225.html
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 371 odsłon