To się nie mieści w głowie! Po tym, co przeczytasz, nie kupisz już nigdy dzieciom żelków
Dziennikarze dotarli do dokumentów, z których jasno wynika, że w brazylijskiej fabryce nie są przestrzegane prawa człowieka.
Według ministra pracy z Brazylii Sergio Carvalgo pracownicy zarabiają zaledwie 12 dolarów za cały dzień pracy w ciężkich warunkach.
Są zmuszani do noszenie ciężarów, nie mają dostępu do toalet, a właściciele fabryki zmuszają ich do picia brudnej wody z rzeki.
Zatrudnieni w fabryce są zmuszani do spania pod gołym niebem.
Link:
http://malydziennik.pl/to-sie-nie-miesci-w-glowie-po-tym-co-przeczytasz-nie-kupisz-juz-nigdy-dzieciom-zelkow,8725.html
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1461 odsłon
Komentarze
Ale chińskie żelki mogę kupować
28 Października, 2017 - 19:32
gdyż tam w Chinach prawa człowieka są przestrzegane. Wszystko gra i buczy!
Pozdrawiam serdecznie
Apoloniusz
Obrzydlistwo!
28 Października, 2017 - 22:47
Zarówno chińskie, jak brazylijskie.
Do ust tego nie biorę po pierwszych próbach. Ani też Coca-Coli, ani Pepsi, ani chipsów, ani mnóstwa innych "cool" wynalazków. Zdrowiej i taniej.
_________________________________________________________
Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie
katarzyna.tarnawska
Szanowna Katarzyno, Apoloniusz
29 Października, 2017 - 18:11
Żyjemy w czasach trucia
I moralnego psucia
Kto myśli ten się strzeże
I żyje w Boga Wierze
Pozdrawiam serdecznie
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
Byle z umiarem
29 Października, 2017 - 19:11
no bo co dać wnusiowi ? Chleba z cukrem (jak nas karmiono) pokapanym nad kranem, aby cukier nie odpadł ?
Pozdrawiam serdecznie
Apoloniusz
Wnusiowi
30 Października, 2017 - 00:55
to jabłko, gruszkę, śliwkę, ewentualnie ogórek posmarowany miodem. Może być banan, choć nie każde wnuczątko lubi słodkie kartofle .
A są takie, które lubią cytrynkę (bez cukru)! Wypróbować! Albo, 1 x w tygodniu - kostkę czekolady 70% (z orzechami laskowymi) - jeśli wnuczątko nie ma uczuleń. Mogą być śliwki suszone (nie wędzone!), suszona morwa, albo coś do chrupania - orzechy pecan lub inne (laskowe?, nerkowce? włoskie?). Dziś dziadkowie mają duży wybór, a babcie - "szansę" na słodkie, zdrowotne desery domowe - z rozmaitymi dodatkami, np. z wiórkami kokosowymi, z sezamem, z sezonowymi owocami... To już nie tamte zgrzebne lata peerel-u.
Pozdrawiam,
_________________________________________________________
Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie
katarzyna.tarnawska