Susza zagrażająca uprawom rolnym - w ponad 92% gmin w Polsce

Obrazek użytkownika wilre
Artykuł

15.06.2018

Susze w Polsce – analiza sytuacji

http://www.imgw.pl/wp-content/uploads/2018/06/Rys.5-300x279.jpg

W ostatnich tygodniach odbiegające od normy warunki meteorologiczne doprowadziły do rozwoju suszy atmosferycznej i glebowej oraz spadku stanów wody w rzekach na wielu obszarach Polski. O mechanizmie procesu suszy pisaliśmy już wcześniej (http://www.imgw.pl/2018/05/14/susze-w-polsce/), wskazując również na rozwój suszy atmosferycznej i glebowej od połowy kwietnia bieżącego roku.

Kolejne miesiące ubiegłego roku były dość zróżnicowane pod względem opadów atmosferycznych, jednak wiele rejonów, szczególnie jesienią, zaczęło cierpieć na nadmiar deszczu i na zbyt dużą wilgotność gleby, co utrudniło jesienne prace polowe.

 

Rys. 1. Rozkład przestrzenny wilgotności gleby na głębokości 7-28 cm – stan na dzień 30 listopada 2017r. (po lewej) i 30 stycznia 2018r. (po prawej)

Ta wysoka wilgotność gleby utrzymała się jeszcze do połowy kwietnia bieżącego roku. Jednak już od końca pierwszej dekady kwietnia obserwowano znaczne niedobory opadów atmosferycznych, szczególnie na południu i południowym wschodzie kraju oraz miejscami na Mazowszu. Najniższą miesięczną sumę opadów zanotowano w Częstochowie (jedynie 7,1mm) oraz Raciborzu i Krakowie (odpowiednio 9,5 i 9,7mm). Jedynie na północy kraju miejscami opady osiągnęły normę lub ją przekroczyły. Należy również zwrócić uwagę na fakt, że odnotowane sumy opadów były w dużej mierze wynikiem pojawiających się burz, w wyniku których jednorazowy opad stanowił często 30-50% normy miesięcznej natomiast szereg kolejnych dni był ponownie bezdeszczowy.

Niewielkim i rzadko pojawiającym się opadom deszczu przez cały kwiecień towarzyszyły wysokie temperatury powietrza, znacznie przekraczające normę dla tego miesiąca. Na stacjach synoptycznych średnia miesięczna temperatura przekraczała od około 4,5 do około 6,5˚C normę z 30-lecia (1971-2000), a maksymalne dobowe temperatury na większości stacji osiągały 26-28˚C. Nieco chłodniej było jedynie bezpośrednio nad samym morzem. Przy utrzymującej się bezchmurnej pogodzie wysokie wartości osiągało również promieniowanie słoneczne docierające do powierzchni ziemi. Wysokie temperatury i promieniowanie sprzyjały wzrostowi ewapotranspiracji tj. parowania z powierzchni ziemi, gleby i z roślin. Bilans opadów i parowania (tzw. klimatyczny bilans wodny) był coraz bardziej niekorzystny i w efekcie pod koniec pierwszej dekady maja wilgotność gleby w strefie korzeniowej spadła w niektórych rejonach nawet do poziomu 10-20%, wskazując wyraźnie na stan suszy glebowej.

Rys. 2. Rozkład przestrzenny wilgotności gleby na głębokości 7-28 cm – stan na dzień 10 maja 2018r.

Niedobór opadów występujący w kwietniu przedłużył się na następny miesiąc i w maju na większości stacji ponownie notowano sumy miesięczne znacznie poniżej normy. W wielu przypadkach stanowiły one mniej niż 50% średniej wieloletniej co wskazuje, że maj był miesiącem bardzo suchym, a miejscami skrajnie suchym (tam gdzie suma miesięczna opadu wyniosła poniżej 25% normy). Jedynie miejscami wystąpiły intensywne opady przelotne o wysokich sumach dobowych, które w wyjątkowych przypadkach były nawet zbliżone do sum miesięcznych i lokalnie poprawiły stan wilgotności gleby. Nadal notowano również znaczne odchylenia dodatnie temperatury średniej miesięcznej od normy wieloletniej (w Warszawie średnia temperatura maja przekroczyła normę o 4,6˚C). Maksymalne temperatury w ciągu dnia osiągały w niektórych miejscach ponad 30˚C  lub nawet ją przekraczały, co oznacza, że wystąpiły dni upalne. W Pile i Toruniu maksymalna miesięczna temperatura powietrza wyniosła w maju 31,6˚C, a w Słubicach i Poznaniu odpowiednio  31,3˚C i 31,2˚C.

Wysokie temperatury powietrza oraz wysokie wartości usłonecznienia spowodowały dalszy wzrost ewapotranspiracji, chociaż w pasie od lubuskiego poprzez południową Wielkopolskę aż po Wyżynę Śląską parowanie było znacznie niższe niż na pozostałym obszarze kraju. Wskazuje to na znaczne niedobory wody w glebie w tych rejonach, gdyż mocno przesuszona wierzchnia warstwa nie mogła oddawać już więcej wody (parowanie było ograniczone z powodu bardzo niskiej wilgotności gleby).

Rys. 3. Rozkład przestrzenny sumy ewapotranspiracji za okres 15.05.-13.06.2018r.

Od kwietnia do chwili obecnej mamy zatem głównie do czynienia z opadami przelotnymi, burzowymi, które występują bardzo lokalnie. Ze względu na ukształtowanie powierzchni miejscami znaczna część wody z takich opadów odpływa w niżej położone miejsca i nie jest wykorzystana w pełni przez rośliny. W związku z panującymi od kwietnia szczególnymi warunkami meteorologicznymi Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa (IUNG-PIB) poinformował, że w okresie 1 kwietnia – 31 maja odnotowano suszę zagrażającą uprawom rolnym w ponad 92% gmin w Polsce. Najbardziej zagrożone skutkami suszy są w tej chwili zboża jare, a najmniej drzewa owocowe. Według IUNG-PIB obserwowany do chwili obecnej deficyt wody spowoduje spadek plonów wielu upraw co najmniej o 20% w skali gminy w stosunku do plonów uzyskanych przy średnich wieloletnich warunkach pogodowych. Również Europejska Federacja Handlowców Zbożowych (Coceral) obniżyła prognozy zbiorów na ten rok i szacuje zbiór zbóż w bieżącym roku w Polsce na poziomie 31,36 mln ton wobec 31,72 mln ton w 2017r. Równocześnie wskazuje na możliwą wyższą produkcję kukurydzy – rzędu 4,76 mln ton, a w 2017r. były to 4,00 mln ton. Brak opadów deszczu i związana z tym zbyt niska wilgotność gleby wpłynęły również na zahamowanie wzrostu i częściowo wysychanie traw – nie tylko na miejskich trawnikach, ale przede wszystkim na łąkach, na których już w tej chwili powinien się odbywać drugi pokos. Nawet gdyby teraz spadł deszcz to w wielu miejscach nie uratuje to już zbytnio zbiorów, a jeśli nadal będzie brakowało opadów, to trawy będą zasychać.

Rys. 4. Przebieg wilgotności gleby w strefie korzeniowej od 1 kwietnia 2018r. w woj. lubuskim – powiat zielonogórski

Znaczne niedobory opadów atmosferycznych i ich nierównomierny rozkład w czasie i przestrzeni spowodował również spadek stanów wody w wielu rzekach kraju w omawianym okresie. Na głównych rzekach Polski (Wisła, Odra, Warta) oraz na części ich dopływów w centralnej i południowej części kraju przeważają obecnie stany wody w strefie stanów niskich. Obecnie nie notujemy jeszcze niżówek (tj. przepływów niższych od wartości średniej z najniższych stanów z wielolecia), jednak w najbliższych dniach sytuacja hydrologiczna nie ulegnie znaczącej poprawie. Przewiduje się głównie niewielkie wahania stanów wody lub ich dalszy spadek. Tą tendencję może lokalnie zakłócać praca urządzeń hydrotechnicznych. Jedynie w miejscach gdzie wystąpią opady burzowe mogą zaznaczyć się wzrosty stanów wody.

Rys. 5. Strefy stanów wody głównych rzek w Polsce w dniu 14 czerwca 2018r.

W kolejnych dniach nie przewiduje się intensywniejszych lub bardziej długotrwałych opadów deszczu, które mogłyby poprawić w sposób istotny wilgotność gleby w strefie korzeniowej lub wpłynąć w znaczący sposób na wzrost stanów wody. Do 20 czerwca możliwe są jedynie opady przelotne o charakterze burzowym, a pod koniec przyszłego tygodnia przewiduje się ponownie brak opadów i wzrost temperatury powietrza.

dr Małgorzata Kępińska-Kasprzak

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)