Struktura elektoratu PO: debile, złodzieje, rodzina, fanatycy

Obrazek użytkownika obiboknawlasnykoszt@tlen.pl
Artykuł

Parę dni temu otrzymałem pisemne uzasadnienie wyroku w sprawie „Polską rządzą dwa ruskie cwele: Tusk i Komorowski”, przypomnę, że ten tekst uzyskał status prawomocnie legalnego i można się swobodnie na tezy tekstu powoływać. W uzasadnieniu skład sędziowski, który już swego czasu przedstawiałem jako skansen PRL, w części dotyczącej wolności słowa powołał się na wyrok Sadu Najwyższego z 1968 roku. Doczytałem do tego miejsca i dalej nie dałem rady, a niestety będę musiał zmóc całość, bo za chwilę trzeba sporządzić wniosek do Strasburga. Odwołałem się do owego… no właśnie… owego czego? Wszystko się w RPIII dewaluuje i używanie słowa „kuriozum” w celu podsumowania opinii sądu właściwie nic nie znaczy. Pomyślałem sobie zatem, że warto przywołać podstawowe terminy zamiast poszukiwać wymyślnych określeń, które i tak spowszedniały. Gdy się czyta takie uzasadnianie sądu i gdy się widzi inne zachowania ciemnego ludu wystarczy sięgnąć po pierwsze skojarzenia. Bezradność wobec głupoty, z jednej strony opuszcza ręce do samej ziemi, z drugiej da się metodycznie wytłumaczyć, co też na przykładzie elektoratu PO zamierzam na szybko uczynić. Być może istnieje jakieś 3 do 5% procent Polaków głosujących na PO i jednocześnie nie mieszczących się w zdefiniowanej w tytule strukturze elektoratu, ale reszta to zdecydowanie: debile, złodzieje, rodzina i fanatycy. W 2007 roku, PiS po mało rozsądnych zachowaniach, chociaż będących wynikiem gry politycznej PO, dał spory impuls wyborcom, żeby nakryć czapką rewolucję moralną z udziałem Leppera, Łżywińskiego, Wierzejskiego i obecnego europejskiego formatu mecenasa – Romana Giertycha. Trochę szukam usprawiedliwienia dla własnej głupoty, niemniej wówczas człowiek inteligentny miał prawo się pomylić, ponieważ z jednej strony dysponował pełnym obrazem mało estetycznej formy władzy PiS i Bóg wie jakie wizje były przed nim rozciągane na temat władzy przyszłej. Oczywiście wprawny analityk sceny politycznej powinien widzieć rzeczy zupełnie inaczej, ale przecież nie ten promil znawców stanowi o demokratycznym sukcesie.
Dziś żadnych usprawiedliwień być nie może i żadnych eufemizmów również, o ile widok PiS pod ręką z Samoobroną mógł na świeżo bulwersować w formie, o tyle po treściwych wyczynach PO takie estetyczne pierdoły zwyczajnie przestały mieć znaczenie. Efektem redukcji i dysproporcji między treścią i formą jest nowa struktura elektoratu PO, która się kształtuje na poziomie betonowego poparcia. Debile. Ta kategoria obejmuje zarówno zwykłych nieuków, pozbawionych elementarnej wiedzy ofiary nowych matur, tych wszystkich uczestników sond ulicznych, którzy Powstanie Warszawskie umniejszają w 1989 roku, jak i ćwierćinteligentów obecnych w mediach. Debil powszechny od takiego telewizyjnego różni się stopniem pyskowania, poziom wiedzy i obycia zdecydowanie ten sam. Gdyby niejakiego Wojewódzkiego posadzić na ławce w koszalińskim parku, a miejscowego „figo fago” nadającego narzeczem „spoko, szacun, lol” posadzić w TVN operacja przebiegłaby niezauważalnie. Nota bene taka operacja miała miejsce z udziałem Figurskiego i jak widać nic nie widać, żadnych różnic w restauracji „suszi”. Kategoria debil nie jest tożsama z kategorią leming, to szersze pojęcie i naturalnie dotyczy każdego elektoratu, chociaż w tej chwili największe zaciągi debili znajdziemy w PO i RPP. Złodzieje. Chyba niczego nie trzeba specjalnie rozdrabniać i potem porządkować. Znani od dawna kapusie esbeccy i sami esbecy wygrywający przetargi, kolesie od zegarków, młode wilki poustawiane w roli wykonawców „kampanii marketingowych”. Ryśki, Zbychy i ich żony kradnące futra w „Niujorku” albo zajmujące się sutenerstwem gwiazdy muzyczne i sportowe, które jednocześnie zahaczają o kategorię debila.

Rodzina. Najkrócej mówiąc wciśnięci na stołki samorządowe, zusowskie, energetyki i zatrudnieni w pozostałych Orlenach, synowie i córy, ciotki i wujkowie, kuzyni i ich dzieci, którzy bez protekcji w najlepszym razie kładliby papę termozgrzewalną, ewentualnie gumowym młotkiem dobijali „polbruk”. Fanatycy. Tę kategorię zostawiłem na koniec, bo w niej kryje się spory kawałek niebezpiecznej inteligencji. Bardzo często ludzie mylą skurwy…o z głupotą, a to bardzo poważny błąd. Fanatycy bywają wyjątkowo inteligentni, podłość, niegodziwość, cynizm to cechy dodatkowe i oderwane od inteligencji. Znajdziemy fanatycznych wyznawców PO wśród twórców i odtwórców, dziennikarzy, profesorów, bezrefleksyjnych krytyków „kaczyzmu” i wreszcie potkniemy się o całą tą watahę niepodważalnych, a jednocześnie uniżonych wobec mocodawców autorytetów. Koniec rozkładu elektoratu PO i tylko rodzi się pytanie po cholerę ta zabawa, czy jak kto woli wylewanie jadu będące wynikiem frustracji? Jest jeden poważny powód, mianowicie powyższy rozkład pokazuje więcej niż sondaże. Nie ma takiej siły, dopóki PO nie zostanie wymieniona na inną PO, aby przy największej degrengoladzie nie utrzymało się co najmniej 18% poparcie: debili, złodziei, rodziny i fanatyków.

http://www.kontrowersje.net/struktura_elektoratu_po_debile_z_odzieje_rodzina_fanatycy

Brak głosów