Ruszyło przejmowanie Najwyższej Izby Kontroli?

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

Najwyższa Izba Kontroli, konstytucyjny organ kontrolujący władze w Polsce, zaczyna bardzo trudny okres. Wraz z nim narasta groźba utrącenia kolejnych mechanizmów kontroli władzy, utraty naświetlenia działań osób źle gospodarujących publicznymi środkami, utraty możliwości uzdrowienia patologii w polskim życiu publicznym. A wszystko z racji prawa w Polsce, a przede wszystkim z racji praktyki i atmosfery, jaką w kraju zbudowała Platforma Obywatelska oraz współgrające z nią media.

Latem 2013 roku swoją misję w Najwyższej Izbie Kontroli kończy prezes Jacek Jezierski, powołany na to stanowisko w 2007 roku. Teoretycznie prezes Jezierski ma szanse na kontynuację misji - prawo nie zabrania mu reelekcji. Jednak, żeby do tego doszło, musiałby zyskać poparcie większości sejmowej. To jednak może być trudne do zrealizowania. W 2007 roku Jezierski został zgłoszony przez PiS, w głosowaniu pokonał Julię Piterę, posłankę PO. Obecnie więc trudno liczyć, by PO chciała poprzeć Jezierskiego na szefa Izby. Do tej pory widać jasno, że Platforma Obywatelska wszelkich ludzi związanych z PiS-em tępi i dyskryminuje, gdy tylko może. Sprawa oceny działalności Jezierskiego i NIK nie będzie miała zapewne wielkiego znaczenia. To oznacza, że Jezierski na przedłużenie prezesury ma małe szanse. A właściwie żadnych. Tygodnik "Polityka" informował bowiem, że prezesem NIK - co ma już być ustalone - zostanie poseł PO, były minister sprawiedliwości, Krzysztof Kwiatkowski. Informacje tygodnika potwierdzają nasze źródła. W Najwyższej Izbie mówi się, że Kwiatkowski będzie następnym szefem.

Ta sytuacja oznacza, że nad Izbą zawisło szczególnie niebezpieczne i silne zawieszenie, niepewność. Prezes Jezierski nie może być pewnym swojej przyszłości, co będzie - i musi - potęgować jego ostrożność w podejmowaniu decyzji.

Obecnie ma on dwie możliwości - działać zgodnie ze standardami, kontrolować rzetelnie władzę, nie bacząc na polityczne uwikłania i zawodowe sprawy, licząc, że jakoś to będzie, albo próbować coś ugrać w kontaktach z nowymi decydentami. W negocjacjach kadrowych dotyczących przyszłej Izby Jezierski ma zapewne szansę na fotel wiceprezesa.

Widząc ostatnie decyzje kadrowe można się zastanawiać, czy właśnie nie poszedł tą drugą drogą.(...)

http://wpolityce.pl/dzienniki/blog-stanislawa-zaryna/54878-ruszylo-przejmowanie-najwyzszej-izby-kontroli-trudny-okres-przed-jedna-z-najwazniejszych-instytucji-kontrolujacych-wladze-co-to-oznacza-dla-polski

Brak głosów