Prof: Nowaczyk: "Nie ma jeszcze takiej specjalności jak odtwarzanie katastrofy lotniczej z zafałszowanych wykresów"

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

Ciekawy artykuł w "Naszym Dzienniku": profesor Kazimierz Nowaczyk, amerykański fizyk polskiego pochodzenia, przeanalizował oprogramowanie do deszyfracji tzw. czarnych skrzynek, którym od lat posługuje się MAK. Porównał opublikowane przez Rosjan dane o położeniu polskiego Tu-154M z wynikami odczytów amerykańskiej aparatury, którą zainstalowano w tupolewie. Jak zauważa "ND" wnioski naukowca dają wiele do myślenia:

MAK nie tylko mógł dość swobodnie manipulować zarejestrowaną historią lotu, ale rzeczywiście tak się stało i te modyfikacje wydają się mieć bardzo jasny cel: zmianę obrazu tego, co faktycznie wydarzyło się po zderzeniu ze słynną brzozą.(...)

http://wpolityce.pl/view/15774/Prof__Nowaczyk___Nie_ma_jeszcze_takiej_specjalnosci_jak_odtwarzanie_katastrofy_lotniczej_z_zafalszowanych_wykresow_.html

i całość w ND

Jak wytłumaczyć rozbieżności pomiędzy danymi Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego a wykonanymi w Redmond odczytami z amerykańskiej aparatury, zamontowanej w tupolewie, skoro pochodzą z tych samych sensorów? Rosjanie do deszyfracji czarnych skrzynek używają programu WinArm32. Wszystkie wykresy zamieszczone w raporcie MAK opracowano z wykorzystaniem właśnie tego programu. Umożliwia on m.in. usuwanie punktów, korektę błędów systematycznych itd. Nie trzeba wcale manipulować danymi z rejestratorów, pod warunkiem, że nikt inny ich nie dostanie i nie zastosuje do analizy innego oprogramowania. Ciekawostką potwierdzającą możliwość ingerencji jest brak odczytów parametrów na wykresach w miejscu ostatniego komunikatu TAWS. Występują tam jedynie szare linie, które nazwano "szarą strefą".(...)

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110801&typ=po&id=po01.txt

Brak głosów