PR-opaganda w polskiej demokracji

Obrazek użytkownika Danz
Artykuł

Między premierem, który ma „dobrze wypaść”, a proszkiem do prania, który trzeba dobrze sprzedać, nie ma większej różnicy. Nieważne, jak pierze, najważniejsze, żeby ludzie go kupowali – pisze znana socjolog

źródło: Rzeczpospolita

O ostatnio doszło do rzadkiej w polskich mediach konfrontacji dwu światów; realnego, zanurzonego w ludzkich dramatach, i wizerunkowego świata polityki pozornej.

Emocje i marketing

 

Z jednej strony wywiad w „Sygnałach dnia” z prezydentem Gruzji Micheilem Saakaszwilim, który na pytania dziennikarza odpowiadał językiem zwanym w polskich mediach emocjonalnym. „Nie przypuszczałem, że eskalacja napięcia może pójść z Osetii. Uczciwie mówiąc, spodziewałem się raczej, że Rosjanie zaatakują nas od strony Abchazji, i dalej... Nie mieliśmy wtedy zbyt dobrych informacji wywiadowczych. Nasi sojusznicy też nie”.

Rzepa.

Brak głosów

Komentarze

mona
Fedyszak -Radziejowska jest chyba najmądrzejszą kobietą "udzielającą się" publicznie: mówi tak, jak dziadek krowie na rowie, czyli zrozumie ją prosty chłop, jeśli zechce posłuchać.Jest niezwykle komunikatywna i naprawde bardzo mądra.
Kiedy słucham Staniszkis - na końcu zapominam, o czym mówiła na początku.Co to za autorytet: nie obsługuje komputera,więc m u s i być za Murzynami (bo kto inaczej nadąży?) i w konsekwencji - a`la long - wciska jakąś idiotyczną teorię o postpolityce, którą gdzieś wyczytała, a która polega na opisywaniu świata przez pryzmat brukselskiego urzędasa, od którego zależą podobno losy świata.Więc należy całowac go w klamkę.W róznych wersjah - ale wciąż to samo.
No, ciekawe co w dzisiejszej sytuacji wymysli brukselski urzędas?
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

mona

#402764

mona
wersjach - oczywiście

Vote up!
0
Vote down!
0

mona

#402765