Pompeo: USA nie wycofają się z Syrii dopóki nie usuną wpływów irańskich. Ameryka blokuje pokój

Obrazek użytkownika Apoloniusz
Artykuł

Szef dyplomacji amerykańskiej wyartykułował, jakie są obecnie cele Stanów Zjednoczonych do osiągnięcia w Syrii. Ameryka – mimo zapowiedzi prezydenta Donalda Trumpa – nie wycofa się z kraju ogarniętego wojną, lecz rozszerzy swoją „misję”, by wyprzeć z niego jakąkolwiek obecność Iranu.

Zwracając się do żydowskiego Instytutu Bezpieczeństwa Narodowego w Waszyngtonie, Sekretarz Stanu Mike Pompeo powiedział, że „pokonanie ISIS, które było naszym głównym celem, nadal jest najwyższym priorytetem, ale dołączyły do niego jeszcze dwa inne. Obejmują one pokojowe i polityczne rozwiązanie konfliktu syryjskiego oraz usunięcie wszystkich sił irańskich i wspieranych przez Iran milicji z Syrii”.

USA po raz pierwszy zaangażowały się w Syrii przed powstaniem ISIS, która wyewoluowała z sunnickiego ugrupowania w Iraku po inwazji USA w 2003 roku. Do marca 2011 r. masowe demonstracje i represje rządowe w Syrii przerodziły się w wojnę domową, a prezydent Barack Obama uruchomił program CIA, polegający na szkoleniu i dozbrajaniu sił opozycyjnych, czyli tych właśnie radykałów sunnickich, którzy przekształcili się w organizację Państwo Islamskie.

W miarę jak te radykalne frakcje islamskie stawały się coraz bardziej wpływowe i rozprzestrzeniły się poza granice, USA utworzyły w 2014 r. koalicję do walki z ISIS.

Tym samym nastąpiła kolejna ekspansja amerykańska z udziałem sił lądowych. Pentagon utrzymywał, że jej celem było całkowite pokonanie dżihadystów Państwa Islamskiego w Syrii. Wybory prezydenta Donalda Trumpa wzmocniły tę narrację. Trump rozważał nawet połączenie sił z rosyjskimi, by zlikwidować dżihadystów, którzy niegdyś okupowali około połowy Iraku i Syrii, a których Ameryka niejako sama sobie „wyhodowała”, podobnie jak Al.-Kaidę.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (2 głosy)

Komentarze

Cytowany powyżej artykuł jest szczery do bólu:  aby załatwić dyktatora stworzono ISIS, a wcześniej CIA stworzyła Al.-kaidę.To, że niejako "przy okazji" zrujnowano kilka krajów, życie straciło kilka milionów ludzi (a kilka jeszcze zginie) jest po zwyczajnie stratami, z którymi należy się liczyć. Po prostu: wojna o pokój demokrację za wszelką cenę.

 

Vote up!
2
Vote down!
0

Apoloniusz

#1573402

bolesne i niestety prawdziwe a ze giną przy tym i cierpią ludzie  ,a co to obchodzi wielkich tego świata  .obojętność ,znieczulica,

podobnie zachowuje się Rosja

pozdrowienia

Vote up!
1
Vote down!
0

gość z drogi

#1573403

USA podobnie jak Rosja , Iran czy Chiny prowadza politykę globalnie, nie zważając na cierpienia zwykłych Syryjczyków...smutne...

Vote up!
1
Vote down!
0

Yagon 12

#1573430