Policja utraciła kontrolę nad Malmö. Czy to oznacza, że Kaczyński miał jednak racje i w Szwecji istnieją strefy "NO-GO"?

Obrazek użytkownika Jacek Mruk
Artykuł

Mimo usilnych zabiegów szwedzkich władz, aby przybywający z Afryki i Bliskiego Wschodu

imigranci integrowali się z resztą społeczeństwa, około 300-tysięczne Malmö

może być antyprzykładem polityki multi-kulti.

Zabójstwa, gwałty, strzelaniny, strefy szariatu i "no-go".

Doszło do sytuacji, że lokalni politycy proszą wojsko o interwencję.

W niechlubnym rankingu najniebezpieczniejszych miast Europy Malmö właśnie awansowało na 2. pozycję.

Czy Jarosław Kaczyński miał zatem rację przestrzegając przed skutkami nielimitowanego przyjmowania imigrantów?

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (2 głosy)