Pirotechnik z BOR został zamordowany?

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Notka

Ze wstępnych oględzin zwłok wynika, że ochraniający konsulat w Ałma Acie Adam A. miał sińce pod oczami i nie można wykluczyć, że jego śmierć mogła nastąpić wskutek udziału innych osób. Wczoraj ciało funkcjonariusza Biura trafiło do Zakładu Medycyny Sądowej w Warszawie.

Jak ustalił "Super Express", zmarły oficer był w przeszłości specjalistą w zakresie pirotechniki i zajmował się sprawdzaniem obiektów przed wizytami najważniejszych osób w państwie.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie śmierci podporucznika BOR. Prowadzone jest ono w kierunku pobicia ze skutkiem śmiertelnym.

http://niezalezna.pl/34804-pirotechnik-z-bor-zostal-zamordowany

Brak głosów

Komentarze

Jak już nie można inaczej to się przyłącz.  Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa poza granicami kraju na swoim funkcjonariuszu złożył osobiście szef Biura gen. Marian Janicki.

Jakoś można było sekcje zwłok przeprowadzić od razu po nieoficjalnych doniesieniach, że oficer dwa dni przed śmiercią został pobity. Miało do tego dojść, gdy mężczyzna wychodził z restauracji. Powodem bójki miał być rachunek, który - według BOR-owca - był zawyżony.

I tak mi się przypomniało:

Vote up!
0
Vote down!
0
#412438