ODKŁAMUJEMY POLSKIE KINO dziś LOTNA (wNas.pl, P. Przychodzeń)

Obrazek użytkownika Wuj Mściwój
Artykuł

"Film w służbie PRL-owskiej propagandy. Jak opluwano bohaterów

Lotna

Film Andrzeja Wajdy z 1959 r. był czwartym fabularnym obrazem w dorobku reżysera. Tak, jak poprzednie podejmował tematykę wojenną i wpisywał się w klimat historycznych rozrachunków. Ale to „Lotną” Wajda najmocniej bił w przedwojenną Polskę, brutalnie dekonstruując na tę potrzebę mit polskiej kawalerii, przedmiot dumy milionów Polaków.
(...)

Jaki jest obraz Wajdy

Może najpierw cytat z samego Andrzeja Wajdy:
«jest filmem nieudanym, tego nie musiałem dowiadywać się z gazet. Zmagając się ze scenariuszem, obsadą i produkcją przez wiele miesięcy miałem tego całkowitą świadomość.»

I tu nie sposób nie zgodzić się z reżyserem. Słaby scenariusz powoduje, że film jest nudny, ale przede wszystkim widz ma problem by stwierdzić, o czym, czy raczej czym właściwie ten obraz jest: malarską opowieścią o szwadronie ułanów; alegorią na klęskę wrześniową; a może studium zazdrości i namiętności w dość oryginalnym wielokącie damsko-męskim w warunkach wojny z piękną klaczą w środku?
(...)

Z szablą na czołgi – jak powielano nazistowskie kłamstwa

I właśnie dlatego, Andrzej Wajda ma powód do głębokiego zastanowienia, by nie rzec, wstydu. Jego film powielał komunistyczną, ale przede wszystkim, nazistowską propagandę fundowaną na kłamstwie, która komponowała w ten sposób kampanię odebrania wiarygodności międzywojennej Polski. (...)"

http://wnas.pl/artykuly/734-odklamujemy-polskie-kino-dzis-lotna

Brak głosów

Komentarze

W kontekście filmu Wajdy na chichot historii zakrawa fakt, że ułani faktycznie szarżowali na czołgi podczas kampanii wrześniowej. Zwycięsko, choć to starcie z niemiecką bronią pancerną było wynikiem błędnego rozpoznania sił przeciwnika przez Polaków ;-).

Mam tu na myśli szarżę 14 Pułku Ułanów Jazłowieckich wraz z częścią 9 Pułku Ułanow Małopolskich pod Wólką Węglową 19 września 1939 roku. Mimo strat sięgających 20 procent stanu, szarża ta zakończyła się sukcesem taktycznym.

Jej świadkiem był włoski korespondent radiowy Mario Appelius, którego relację podaję za wiki:

"Nagle bohaterski zespół kawalerzystów w sile około paruset koni wyłonił się w galopie z zarośli. Nacierali oni, mając w środku rozwinięty sztandar... Wszystkie niemieckie karabiny maszynowe umilkły, a tylko działa strzelały. Ich ogień stworzył zaporę ogniową na przestrzeni 300 metrów przed liniami niemieckimi. Polscy kawalerzyści nacierali całym pędem, jak na średniowiecznych obrazach! Na czele wszystkich galopował dowódca z podniesioną szablą. Widać było, jak malała odległość pomiędzy grupą polskich kawalerzystów, a ścianą niemieckiego ognia. Szaleństwem było kontynuować tę szarżę na spotkanie śmierci. A jednak Polacy przeszli."

Podrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#412726

film Wajdy oglądałem w dzieciństwie, a więc dawno temu, i może niedokładnie pamiętam, ale pokazano tam ułanów sieczących szablami w lufy i pancerze czołgów, czyli jako kompletnych idiotów albo dzikusów, którzy nigdy czołgu nie widzieli

identyczne przesłanie miał propagandowy film niemiecki oraz wspomniany w artykule fragment pamiętników, co wg mnie dyskwalifikuje Wajdę jako powielacza tej propagandy

ułani zostali ukazani jako staroświecka formacja nie przystająca do nowoczesnego uzbrojenia, a przecież nawet obecnie konie nie są przeżytkiem - w kilku krajach na świecie jest policja konna, bo konie sprawdzają się lepiej niż rowery czy motocykle

z noworocznym pozdrowieniem

Vote up!
0
Vote down!
0
#412731

Dokładnie tak samo pamiętam wymowę "Lotnej". Idiota sieczący szablą lufę armaty czołgu...

Mistrz Wajda przegrał z historią. Ułani wygrywali. Czasem przegrywali. Ale oni - i ich dowódcy - nie byli idiotami. Byli żołnierzami. Walczyli. I gdy mogli, wygrywali!

Nie chce mi się już tego szukać - pisałem o tym w komentarzach - ale nawet w niemieckiej kampanii wschodniej w 1941 roku koni było chyba dwa razy więcej niż ciężarówek...

Pozdrawiam, Wuju

PS. A konie, Wuju, podobnie jak psy, byli dzielnymi żołnierzami. Amerykanie wystawili im pomniki. Za I WŚ, za II WŚ i za Wietnam... :-)!

Vote up!
0
Vote down!
0
#412732

Mowa tu o starym filmie starego reżysera który robił co mógł żeby wleźć do du.y odpowiednim pachołkom. Zresztą robi to do dziś.

Ale niedawno oglądałem serial na którymś z kanałów pod tytułem Apokalipsa II wojny światowej. Bardzo fajnie zrobiony. Zmontowany tylko z historycznych dokumentalnych filmów nakręconych przez ówczesnych filmowców. Dodatkowo koloryzowany.

I właśnie w tym dokumencie Polska i jej Żołnierze są wyjątkowo pomijani. Można wywnioskować że Polscy żołnierze stanowili w czasie II wojny bardzo marginalną nic nie znaczącą cząstkę.
Jeden z nielicznych komentarzy o Polsce w tym dokumencie mówi właśnie że Polacy ruszyli na czołgi z szablami.

Na pociechę pozostaje oglądnąć ten film który był kilka razy emitowany w tej samej stacji. Podobno w Anglii jest zakazany.
https://www.youtube.com/watch?v=ptijNcDanVw

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------------------------------------------------------

http://www.kapela.info/mp3.php?id=578

#412727

"Jak już wspomniałem, sam Andrzej Wajda uważa swój film za dzieło nieudane. W wywiadach opowiada, iż w trakcie produkcji popełnił wszystkie możliwe błędy. Ale o błędzie bodaj największym nie wspomina – że razem z Żukrowskim zrobili film de facto polityczny, który gubi inne wartości w ideologicznym rozrachunku z II Rzeczypospolitą. Niby opakowany zdobnym artystycznym materiałem, pełen uniesień, malarskich impresji, obraz jednak nie pozostawia widzom wątpliwości – przedwojenna Polska odeszła bezpowrotnie, ba, ona musiała zginąć. I każda niemal scena utwierdza odbiorców w tym przekonaniu: pełen przepychu, ale pusty pałac sędziwego ziemianina, właściciela Lotnej; krwawa szarża na czołgi; śmierć rotmistrza, dumnego, wspaniałego ułana, będącego egzemplifikacją wręcz legendy przedwojennej kawalerii, który po bitwie został złożony w izbie sąsiadującej z rzeźnikiem oprawiającym zabite woły (tu znów Wajda objawia się jako impresjonista z dekonstrukcyjnym zacięciem: Maciek Chełmicki z „Popiołu i diamentu” ginie na śmietniku, poległy rotmistrz leży obok zarżniętej krowy i jej flaków); rozcięcie na kawałki sztandaru pułku; tragiczny los Lotnej, ucieleśniającej „pańską”, „białą” przedwojenną Polskę; wreszcie samotna wędrówką na obczyznę ostatniego żyjącego oficera. Jeżeli zauważymy, iż film jest dość swobodną adaptacją opowiadania Żukrowskiego z 1946 r., gdzie obaj twórcy dokonali licznych zmian potęgujących jeszcze wymowę obrazu – by wspomnieć tylko kompletnie zmienioną scenę szarży, w książce ułani atakują tabory, nie ma żadnych czołgów niemieckich! – to intencje obu twórców wydają się dość oczywiste. Znamienne jest, że narzędziem rozliczenia z II RP stała się kawaleria najsilniejszy chyba symbol i przedmiot autentycznej dumy Polaków w odrodzonej po zaborach Ojczyźnie. I choć ułani prezentują się wspaniale są, jak z pieśni – piękni, malowani, to ponoszą sromotną klęskę. Jak „ich” Polska."

Nie tak szybko, panowie pacholkowie Wajda i Zukrowski. Bo poki my zyjemy...

P.S. Komentarz jednego z czytelnikow artykulu:

"Ojciec Wajdy w Katyniu nie zginął a zginął człowiek o takim samym nazwisku. Oczywiście ,,mistrz" szybciutko zaadoptował efektownego ,,tatusia" . Nawet mu brewka nie tykła, tak samo jak przy ,,adaptacjach" pomysłów młodszych kolegów do swoich tekstów. Cóż, przecież to ,,mistrz".... "

.Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!

Vote up!
0
Vote down!
0

Lotna

 

#412728