Nowa stara propaganda

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

Rozmowa Wiesławy Lewandowskiej z Piotrem Bączkiem

Pytanie: Poglądy lewicowo- liberalne leżą ponoć w naturze dziennikarzy, nie tylko polskich. W polskich mediach ten nurt ideowy nie tylko dominuje, ale swą agresywnością stara się zwalczać deklarowany na początku III RP pluralizm wypowiedzi. Z całkiem niezłym skutkiem narzuca sporej części społeczeństwa jedynie słuszne sposoby myślenia wyszydzając wszelką ideową odrębność, strasząc konserwatywną prawicą, religijnością, zwłaszcza tradycyjnym polskim katolicyzmem. Skąd się bierze ta dzisiejsza jednostronna siła medialnego rażenia czasami jako żywo przypominająca front walki ideologicznej z czasów wczesnego PRL?

Odpowiedź: Obecna jakość i charakter polskich mediów jest niewątpliwie konsekwencją grzechu zaniechania z początku lat 90.,kiedy kształtowały się zasady wolności. Po likwidacji cenzury i wprowadzeniu politycznego pluralizmu, okazało się, że największe media pozostają w rękach grup związanych z reżimem komunistycznym. Wynikało to z woli politycznej ówczesnego kierownictwa państwa. Na mocy ustawy o likwidacji RSW Prasa Książka Ruch poszczególne tytuły były też przejmowane przez tzw. spółdzielnie dziennikarskie tworzone przez komunistycznych dziennikarzy. Rządzący politycy solidarnościowi bagatelizowali to zjawisko; objęto je ?grubą kreską?. Dlaczego?!

Może dlatego, że chodziło o mało politycznie znaczące czasopisma?

Ale szybko okazało się, że ta właśnie kolorowa prasa zaczęła formułować istotny przekaz światopoglądowy, który z czasem przybierał na sile. Stała się nie tylko zapleczem ideowym, kadrowym, ale także materialnym dla rozmaitych postkomunistycznych grup interesów. Były to przecież poczytne pisma, którymi szybko zainteresował się obcy kapitał, którego dopływ jeszcze umocnił pozycję i oddziaływanie tychże grup. Przekaz tak zawłaszczonych środków przekazu był oczywisty...

(...)

Tzw. dziennikarska agentura to nie political fiction?

Dziennikarska agentura w minionym dwudziestoleciu ? trzeba podkreślić, że wciąż o proweniencji i związkach mocno postkomunistycznych ? miała się dobrze i wciąż ma się dobrze. Ostatnio mówi się nawet, że zespół Lesiaka nadal funkcjonuje...

Na jakiej podstawie można tak mówić?

Choćby na przykładzie artykułów negujących działalność podziemną Jarosława Kaczyńskiego. Podobne tezy były formułowane właśnie w latach 90. przez grupę Lesiaka. Zwłaszcza, że wtedy i teraz podobny był skład służb specjalnych... A więc można podejrzewać, że tamta grupa z lat 90. nadal funkcjonuje. Tego rodzaju działalność nie podlega kontroli parlamentarnej...

Jaki można ocenić związki mediów z wojskowymi służbami ? z legendarną WSI? Co mówi na ten temat raport z likwidacji WSI?

Jest to w nim dość dokładnie opisane. Stwierdza się tam, że były prowadzone działania operacyjne ? inwigilowano, śledzono dziennikarzy, pisarzy, publicystów wypowiadających się negatywnie o WSI, o konieczności zmian w wojsku. Wszystko to pod pozorem, że te publikacje prasowe podważają możliwości obronne RP. Pod lupą WSI znajdowali się wszyscy kontestujący zmiany po 90. roku, a właściwie brak odbudowy wojska i zaniechanie dekomunizacji. A bardzo wymowną ciekawostką jest np. to, że oficer WSI zajmujący się wcześniej sprawą Józefa Szaniawskiego za czasów rządów PO stał się ? jak ujawnił ?Nasz Dziennik? ? ekspertem ABW od spraw terroryzmu...

Czy jednak można dziś odpowiedzialnie mówić, że obecny kształt mediów jest emanacją komunistycznych służb specjalnych?

Powiedziałbym raczej, że kształt i charakter większości mediów w Polsce jest wynikiem działalności środowiska dawnych służb specjalnych, ale także z lewicowej części solidarnościowej opozycji, która zaakceptowała te działania. Nieszczęściem dla demokratycznej Polski jest to, że w ten sposób zablokowano rozwój normalnego, pluralistycznego i naprawdę wolnego rynku medialnego.

Ostatecznie i beznadziejnie?

Nie! Środowiska patriotyczne, chrześcijańskie i niepodległościowe są na tyle twórcze, że powstają nowe media, na przekór wszystkiemu. Im większą furię to budzi ? jak jesienny marsz w obronie Telewizji Trwam ? tym większa nadzieja na przełamanie dyktatu lewicowego monopolu w mediach.

tygodnik ?Niedziela? z 3 lutego 2013 r.

http://www.niedziela.pl/artykul/104168/nd/Nowa-stara-propaganda

Brak głosów