Nietypowa akcja Polonii: ciężarówka z napisem „GermanDeathCamps” przemierza amerykańskie drogi

Patriotyczną inicjatywą wykazała się polska społeczność w Chicago. Na jednej z ciężarówek przygotowano grafikę „GermanDeathCamps” odnoszącą się do akcji podnoszenia świadomości historycznej dotyczącej prawdy o holokauście.

Na ciężarówce znajduje się także napis „Do not confuse the murderer with the victim” (ang. nie pomyl oprawcy z ofiarą) i odnosi się do ukazania prawdziwych sprawców holokaustu, którymi byli Niemcy. W obliczu narastającej narracji, która stara się postawić Polaków jako współodpowiedzialnych za zbrodnie II wojny światowej, polscy patrioci w Stanach Zjednoczonych wzięli sprawy w swoje ręce. Kierowca będzie przemierzać ciężarówką drogi międzystanowe i jednocześnie promować prawdę historyczną.

Cytuję (A) dwa wpisy do w/w :

- "W USA w każdym podręczniku o II WŚ i wojnie z Japonią, jest mowa o japońskich obozach w których trzymano i torturowano ludzi. Niezależnie w jakim kraju się znajdowały czy w Chinach, czy Indochinach czy na Pacyfiku, zawsze napisane jest "japoński obóz". Więc mówienie i pisanie o polskich obozach jest celowe i świadome! Niektóre z tych obozów leżały na terenach, które są teraz amerykańskie. A jednak nikt nie pisze "amerykańskie obozy"!

- "23 kwietnia 2012 r. w Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie Barack Obama ogłosił decyzję o przyznaniu najwyższego amerykańskiego odznaczenia cywilnego, ustanowionego w 1963 r. przez Johna F. Kennedy'ego, legendarnemu kurierowi Polskiego Państwa Podziemnego Janowi Karskiemu. Medal odebrał ówczesny szef MSZ Adam Rotfeld. Obama mówił w przemówieniu przed wręczeniem medalu o "polskich obozach zagłady". Adam Rotfeld jak gdyby nigdy nic, odebrał medal. Na wyraźne oburzenie Polaków słowami Obamy, kancelaria prezydenta USA oznajmiła, że "skoro obozy były w Polsce, to są polskie". A zatem proponuję mówić o "amerykańskim ataku na Pearl Harbor" w 1941 r., o "amerykańskim ataku na WTC" w 2001 r. itd. Przecież to jest to samo, nie"