Nie będziemy pracować ani upubliczniać sukcesów Mariusza Kamińskiego" - zdradza wpływowy polityk PO.

Obrazek użytkownika Danz
Artykuł

Policja sprzed nosa sprzątnęła sukces funkcjonariuszom Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Byłego trenera reprezentacji narodowej Janusza Wójcika od początku rozpracowywało CBA, jednak sam finał akcji został zlecony policji - dowiedział się DZIENNIK. "To cicha strategia rządu. Nie będziemy pracować ani upubliczniać sukcesów Mariusza Kamińskiego" - zdradza wpływowy polityk PO.

if (typeof adserver_emissions == 'object' && adserver_emissions['rectangle srodkowy 300x250'] == true) { document.getElementById('bmone2n5a').style.display = "block"; }

Jak dowiedział się DZIENNIK, tuż przed zatrzymaniem byłego trenera reprezentacji doszło do spięcia na linii rząd - CBA. We wtorek skargę do ministra Zbigniewa Ćwiąkalskiego, który nadzoruje działania prokuratury, wysłał szef CBA Mariusz Kamiński. Dotarliśmy do treści tego dokumentu. Mariusz Kamiński prosi w nim ministra Ćwiąkalskiego, aby została utrzymana wcześniejsza decyzja o tym, że Wójcika mają zatrzymać funkcjonariusze CBA. Szef biura przypomina też ministrowi, że to jego podwładni, a nie policjanci, od samego początku prowadzili sprawę korupcji w klubie Świt Nowy Dwór Mazowiecki.

Zdaniem Kamińskiego to CBA zdobyło wszystkie dowody winy byłego selekcjonera naszej reprezentacji. "I układało się bardzo dobrze, do momentu, w którym przesłaliśmy do prokuratury całą 800-stronicową analizę wraz z dowodami. Prokuratorom materiał się spodobał i nagle odebrali sprawę Wójcika, zlecono nam tylko zatrzymania trzech innych zamieszanych w korupcję działaczy Świtu" - twierdzi wysoki rangą funkcjonariusz biura.

Brak głosów