Nasza rozmowa z red. Wojciechem Muchą, autorem książki "Krew i Ziemia. O Ukraińskiej rewolucji"

Obrazek użytkownika Mind Service
Artykuł

W krótkiej rozmowie, towarzyszącej spotkaniu w Aleksandrowie Łódzkim, pytamy red. Wojciecha Muchę o to, co czuł 10 kwietnia 2010 roku, kiedy dowiedział się o tragedii w Smoleńsku. Dziennikarz wypowiada się również o swojej nowej książce pt.: „Krew i Ziemia. O Ukraińskiej rewolucji”, która jest wynikiem jego dwunastu wizyt reporterskich na Ukrainie.  

   W krótkiej rozmowie, towarzyszącej spotkaniu w Aleksandrowie Łódzkim, pytamy red. Wojciecha Muchę o to, co czuł 10 kwietnia 2010 roku, kiedy dowiedział się o katastrofie w Smoleńsku. Dziennikarz opisuje swoje emocje i odczucia, w tym szok i niedowierzanie, kiedy – jak twierdzi – obudził się już w nowej rzeczywistości. Ocenia z dzisiejszej perspektywy, szczególnie w kontekście zestrzelenie malezyjskiego Boeinga i reakcji Zachodu, starania i działania państwa polskiego w sprawie wyjaśnienia tej tragedii.

   Wypowiada się również o swojej nowej książce pt.: „Krew i Ziemia. O Ukraińskiej rewolucji”, która jest wynikiem jego dwunastu wizyt reporterskich na Ukrainie. Udało mu się dotrzeć do prawie wszystkich miejsc, które na mapie konfliktu ukraińsko-rosyjskiego, a wcześniej walki Ukraińców z reżimem Janukowycza były w jakiś sposób istotne. Swoje najnowsze dzieło opisuje jako historię o Ukrainie, o jej mieszkańcach, o tym co myślą i czują oraz jak reagują na to co się dzieje wokół nich. Jest to także zapis tego, jak społeczeństwo zmienia się w obliczu wybuchu konfliktu zbrojnego z Rosją. Redaktor podkreśla, że jeśli kiedykolwiek miałoby nas dotknąć to samo, to będziemy świadkami poniekąd analogicznych zachowań społeczeństwa.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (3 głosy)