Matka Boska ciągle w klapie

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

Lech Wałęsa chce puścić w skarpetkach Krzysztofa Wyszkowskiego za to, że powiedział prawdę, którą potwierdzają uczeni w grubych książkach. Tak kazał sąd. I ja wcale sądowi się nie dziwię. Bo gdyby każdy miał powiedzieć prawdę dobrze udokumentowaną o III RP, to czy zostałby z niej kamień na kamieniu?

Witold Gadowski, znakomity dziennikarz z Krakowa, opisuje na swoim blogu scenkę obchodów rocznicy Porozumień Sierpniowych w tym roku. Przed kościołem Mariackim grupa przestylizowanych młodzieńców prowadzi w lektyce kolegę przebranego za papieża. Na tiarze ma wizerunek penisa. Zapalają pochodnie i ruszają przez Rynek przed czołem pochodu Solidarności. Jak wynika z opisu, Wałęsy wśród nich nie było. Ale dlaczego legendarny przywódca związku się krępował? Matka Boska ciągle w klapie mu nie pozwoliła?

„O take Polske, o take”, gdzie łajdak szydzi z błogosławionego, a krętacz odziera człowieka prawego. Ale pamiętaj, że poeta pamięta. I spisane będą czyny i rozmowy. I wyrok jeszcze zapadnie sprawiedliwy.

http://niezalezna.pl/32550-matka-boska-ciagle-w-klapie

Brak głosów