"Legendarna tramwajarka" Krzywonos H. znów będzie plotła w TVN Style - protestujmy!

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Inne

Wiem, że polecanka dość długa, ale taki jest nakaz chwili.

Drodzy Państwo.
6 grudnia w TVN Style o godz.22:35 u Jolanty Pieńkowskiej
cytuję "zobaczymy Henrykę Krzywonos legendarną bohaterkę Solidarności i najsłynniejszą polską tramwajarkę uznawaną za inicjatorkę strajku komunikacji w Gdańsku w 1980 r."
Podaję kontakt do TVN, proszę pisać i przesyłać materiały jakie kto ma na temat "legendarnej bohaterki" , "inicjatorki strajku". Od nas zależy czy "najsłynniejsza polska tramwajarka" zostanie najjaśniejszą gwiazdą Solidarności.
Pozdrawiam Wanda

Redakcja Programu
"Dzień Dobry TVN"
ul. Marszałkowska 76
00-517 Warszawa
tel.: (48 22) 453 58 78
fax: (48 22) 856 66 13
e-mail: ddtvn@tvn.pl

Ania Walentynowicz o Henryce Krzywonos
http://www.youtube.com/watch?v=lpwI72KbY6Y
http://www.pardon.pl/artykul/12389/prawda_o_henryce_krzywonos_nie_bohaterka_a

Pewne echo w mediach (głównie ze względu na wypowiedź powołującego się na ten tekst Jarosława Kaczyńskiego) zyskał najnowszy biuletyn IPN, w którym zawarto kilka zdań na temat zdobywającej ostatnio popularność Henryce Krzywonos. Dokładnie zaś historycy napisali coś takiego:
Zebrane relacje świadków przeczą budowanej legendzie, jakoby tramwajarka Henryka Krzywonos, zatrzymując na trasie swój tramwaj nr 15, rozpoczęła strajk komuniakcji miejskiej w Gdańsku, a nawet Trójmieście. Wyjeżdżając bowiem na trasę (i później zatrzymując tramwaj), Henryka Krzywonos nie mogła rozpocząć strajku, gdyż od samego rana (od ok. 4:30) na trasy nie wyjechali kierowcy z zajezdni autobusowej przy ulicy Karola Marksa (dziś gen. Józefa Hallera).
Nie trzeba jednak sięgać do biuletynu IPN, by przeczytać o wydarzeniach nie będących żadną tajemnicą. Dzieje strajku gdańskich tramwajarzy oraz udziału w nim kobiety pasowanej na nowy symbol "Solidarności" kilka dni temu szeroko opisał bloger leszek.sopot - znany ze znajomości realiów 1980 roku oraz... niechęci do PiS i Jarosława Kaczyńskiego:
15 sierpnia1980 r. strajk podjęła trójmiejska komunikacja. Od około godz.4.30, na trasy nie wyjechali kierowcy z zajezdni autobusowej przy ul. Karola Marksa (dziś Józefa Hallera) w Gdańsku. Zostały spisane postulaty i wybrano Komitet Strajkowy, którego przewodniczącym został Jan Wojewoda. Postulaty przekazano dyrektorowi Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa
Komunikacyjnego w Gdańsku. Od rana rozpoczął się także strajk w zajezdni tramwajowej we Wrzeszczu przy ul. Wita Stwosza. Pracownicy spisali swoje postulaty i przedstawili dyrektorowi WPK oraz sekretarzowi Komitetu Zakładowego PZPR. Przewodniczącym Komitetu Strajkowego został motorniczy Stanisław Bagnecki. Motorniczowie z dwóch pozostałych zajezdni tramwajowych w Gdańsku Nowym Porcie i przy ulicy Łąkowej mimo wezwań do strajku pod naciskiem kierownictwa zakładów wyjechali na trasę. Pierwszym tramwajem, który wyjechał z zajezdni w Nowym Porcie kierowała Henryka Krzywonos. Przed nią dwóch motorniczych odmówiło wyjazdu na trasę - jeden gdzieś się zapodział, a drugi dostał raptem biegunki. Gdy raptem przerwano zasilanie trakcji tramwajowej wszystkie tramwaje które wyjechały na miasto
stanęły. Krzywonos porzuciła swój tramwaj i poszła do stoczni.
Henryka Krzywonos nie dość, że nie rozpoczęła strajku, to w dodatku zachowała się jak łamistrajk. Gdyby nie awaria prądu wywołana w celu powstrzymania łamistrajków, to zapewne odjechałaby swoim tramwajem w siną dal i nikt by o niej już nie usłyszał. Jednakże poza zatrzymaniu tramwajów (do którego się nie przyczyniła) pani Henryka pobiegała do stoczni i została włączona do władz Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego jako przedstawiciel załogi gdańskiego WPK. Wynikło to z pewnego chaosu panującego w krytycznych dniach sierpniowych protestów. Gdy po podpisaniu Porozumień Sierpniowych gorączka nieco opadła, tramwajarze natychmiast doprowadzili do odwołania Krzywonos z MKS. Już we wrześniu "bohaterkę" zastąpił demokratycznie wybrany przedstawiciel WPK.
Historia o tramwajarce rozpoczynającej strajk jakoś się jednak utrwaliła. Zapewne dlatego, że romantyczna legenda o dzielnej tramwajarce nikomu specjalnie nie przeszkadzała. Wszyscy uczestnicy wydarzeń wiedzą jednak jak było. Dlatego powoływanie się ciągle Krzwonos na jej rzekomy wyczyn musi budzić wśród nich rozbawienie, a czasem i złość.
Dlaczego pani Henryka karmi siebie i innych historią o zatrzymaniu tramwaju nie dziwi. Lepiej być bohaterem niż łamistrajkiem. Pozostaje jednak pytanie, czemu dziennikarze umacniają fałszywa legendę, skoro dotrzeć do prawdy nie jest trudnym zadaniem?

http://www.pardon.pl/artykul/12403/henka_przestan_klamac_prawda_wg_krzywonos_i_lisa

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://www.wyszkowski.eu/index.php/artykuy/26/1569-krzywonos-kamie

Brak głosów