Kilka słów o polskim hejterstwie. Tym oburzającym i tym "zabawnym"

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

(...)Tymczasem „GW” zdaje się nigdy nie przeszkadzało polskie hejterstwo realne, które ze szczególną mocą objawiło się po 10 kwietnia 2010 roku. Jakoś nie zauważyłem, żeby publicyści „Wyborczej” pałali oburzeniem z powodu tego, że Palikot i jego fani „odzierali z godności” Lecha Kaczyńskiego, gdy nie było już go wśród żywych. Nigdy nie zapomnę widoku Piotra Pacewicza przed Pałacem Prezydenckim w nocy z 9 na 10 sierpnia 2010 roku. Redaktor "GW" robił wrażenie szczerze ubawionego happeningiem palikociarzy. Przypomnijmy, istotnym elementem tego happeningu było zawieszenie na słupie puszek po piwie Lech w kształcie krzyża. Kiedy dwa miesiące później w Łodzi były członek Platformy Obywatelskiej zamordował działacza PiS, to „Wyborcza” daleka była od tego, żeby snuć rozważania nad hejterstwem polskim eskalowanym przez winiarza z Biłgoraju.(...)

http://rebelya.pl/post/1506/kilka-sow-o-polskim-hejterstwie-tym-oburzajacym

Brak głosów