Kiedy rządził Schetyna nie sadzono drzew lecz betonowe słupy pod wyciąg dla kumpla, a chronione lasy karczowano

Obrazek użytkownika Jacek Mruk
Artykuł

W nawiązaniu do akcji wierchuszki PO z sadzeniem drzewka w blasku fleszy

i pod okiem telewizyjnych kamer, warto przypomnieć nieco zapomnianą już historię

nielegalnej wycinki pół hektara chronionego lasu państwowego,

by firma należąca do kumpla "Mira" i "Zbycha" mogła swobodnie postawić betonowe słupy

pod prywatny wyciąg narciarski.

O wszystkim wiedzieli i wszystko nadzorowali ważni przedstawiciele rządu Tuska

(gdzie Schetyna był szefem MSWiA) oraz członkowie Platformy Obywatelskiej.

By żyło się lepiej. Swoim

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (3 głosy)