Emerytury będą coraz niższe

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

Nowo przyznawane świadczenia z ZUS są o 40 proc. niższe niż wyliczane na starych zasadach.

To, o czym do tej pory tylko się mówiło, już działa. Nowy system emerytalny obniża wysokość świadczeń. Różnice między tymi wyliczanymi według starych i nowych zasad są coraz większe – wynika z danych ZUS. W 2010 roku przyznawana wtedy „stara" emerytura wynosiła 2490 zł, a „nowa" 1711, rok później już 2660 i 1694. W ubiegłym roku odpowiednio: 2760 i 1728 zł. Nowe świadczenie, wynosi zaledwie 62 proc. starej emerytury. I nie chodzi tu o margines. Liczba osób, którym ZUS wylicza świadczenia, stale rośnie. W ubiegłym roku spośród 120 tys. osób, które uzyskały prawo do emerytury, prawie 82 tys. przeszło na nią według nowych zasad. Rok wcześniej było ich 66 tys.

4,97 mln osób otrzymuje obecnie emerytury z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych

Skąd różnice

Największe znaczenie ma tu nowy, wprowadzony w 1999 r. wraz z reformą emerytalną, sposób obliczania świadczenia. Bierze on pod uwagę wysokość zgromadzonych w ZUS składek, dzieląc ją przez statystyczną długość trwania życia osoby w danym wieku.

– Ten algorytm uczciwie uwzględnia to, ile mamy zaoszczędzone i jak długo pobieramy świadczenie – zaznacza Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Invest-Banku.

Stary sposób wyliczania emerytury – dotyczy on wciąż osób starszych oraz na stałe jako jedynej grupy zawodowej górników – opierał się na tzw. kwocie bazowej czy okresach składkowych i nieskładkowych. Bardziej zależał od polityków i ich decyzji niż od obiektywnych parametrów, takich jak wysokość zarobków czy moment opuszczenia rynku pracy.

Paweł Pelc, radca prawny, 
b. wiceprezes Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi, tłumaczy pogłębiające się różnice w wysokości starych i nowych emerytur także tym, że te pierwsze są przyznawane do końca tego roku wyłącznie kobietom.

1929 zł wynosi dziś średnia wysokość emerytury, którą wypłaca ZUS

– Są one młodsze, bo odchodzą z rynku pracy mając 
60 lat, statystycznie żyją dłużej, mają więcej przerw w karierze zawodowej i średnio zarabiają mniej – podkreśla. Tłumaczy ponadto, że wysokość starych świadczeń jest zawyżana przez bardzo hojne świadczenia dla górników. Dostają oni z ZUS średnio 3687 zł miesięcznie.

Obietnice bez pokrycia

Im więcej osób będzie odchodzić na świadczenia z nowego systemu, tym więcej będzie niższych świadczeń. W ten sposób zaczyna działać to, o czym nie mówiono głośno, wprowadzając reformę w 1999 r.: emerytury będą niższe.

Powód? Obietnice starego systemu były bez pokrycia, a obecny stan rzeczy, gdzie świadczenia są na poziomie 60 proc. średniej pensji, jest nie do utrzymania. Zwłaszcza biorąc pod uwagę naszą sytuację demograficzną.

Zdaniem ekspertów ZUS w momencie wprowadzania reformy emerytalnej był aktuarialnym bankrutem. Iluzją było, że będzie mógł wypłacać świadczenia na dotychczasowym poziomie.

3687 zł to przeciętna wysokość emerytury górnika, która jest wyliczana według starych zasad

Wojciechowski wskazuje, że obecna sytuacja jest uczciwsza. – To, że te świadczenia się obniżają, to jest naturalny proces dostosowywania się do realiów. Liczy się to, ile pracujemy, zarabiamy i żyjemy – mówi. 
– Obniżające się świadczenia powinny być dla nas bodźcem do dłuższej pracy i dbania 
o podnoszenie kwalifikacji, 
i o zdrowie. Tylko dłuższa praca może przynieść wyższe świadczenie.

Dodaje, że obniżanie świadczeń jest uczciwe wobec naszych dzieci, bo nie będą one miały tak ogromnego bagażu, jakim byłaby w starym systemie konieczność utrzymania starszych osób. – Jeśli byśmy tego nie zmienili, wyjechaliby chyba wszyscy 
– zauważa.

Eksperci zwracają ponadto uwagę, że obniżające się emerytury powodują, iż rząd powinien pilnie zająć się sposobem przyznawania rent z tytułu niezdolności do pracy.

– Jeśli nie dostosujemy ich wyliczania do systemu emerytalnego, mogą być one wyższe od emerytur. I to w ciągu kilku najbliższych lat – mówi Wojciechowski.

Jaka emerytura z OFE?

A wtedy zwiększać się będzie presja na przyznawanie rent. Rząd raz już uchwalił ustawę zmieniającą sposób ich przyznawania – miały zależeć od zgromadzonego na emeryturę kapitału i długości życia – ale została ona zawetowana przez śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

– Sposób wyliczania rent powinien zostać dopasowany do systemu emerytalnego. Najpierw jednak rząd musi przesądzić, jak będą wypłacane emerytury z Otwartych Funduszy Emerytalnych. Do tej pory tego nie wiemy – podsumowuje Paweł Pelc.

http://www.rp.pl/artykul/17,1040236-Emerytury-beda-coraz-nizsze.html

Brak głosów