Dwa filmy o dwóch Lechach

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

Porządny reżyser Antoni Krauze zaczyna chodzić z czapką, żeby zbierać na film fabularny o Smoleńsku. Liczy na pomoc dobrych ludzi. Sławny Andrzej Wajda też chodził z czapką po ludziach na film o Wałęsie, aż trafił na Marcina P.

Ale ten mu powiedział: nie ma nic za darmo, dam 3 mln zł na reklamę mojej linii lotniczej OLT, a czy zarobek wydacie na żywot św. Bolesława, św. Jadwigi, czy kogo tam jeszcze, to tylko wasza sprawa. I cóż było robić. Pan Andrzej miał na reklamie osobiście wsiadać do samolotu OLT, a aktor grający Wałęsę wysiadać. Czy odwrotnie. Aż zrobił się smród. To znaczy, że Wajda zdecydował się na więcej, niż tylko wziąć pieniądze na kłamliwy film o „legendarnym" Lechu. Był gotów sprzedać oszustowi nawet swoją twarz, chociaż zapewne nie wiedział, jak sprawa OLT i Amber Gold siarką cuchnie. Krauzemu diabeł nie przyjdzie z pomocą na film o Lechu tragicznym. Pan Antoni może liczyć tylko na swojego świętego patrona, aniołów i grosze dobrych ludzi, jak biedna Dziewczynka z zapałkami w bajce Andersena.

http://niezalezna.pl/33062-dwa-filmy-o-dwoch-lechach

Brak głosów