Córka Rostowskiego była "Misiewiczem" na długo przed samym Misiewiczem. Wówczas jednak mało kto się tym przejmował
Jedno jest pewne - nie ma i nie może być naszej zgody na chamski nepotyzm.
Dlatego krytyka, jak spadła na MON za to, że dla B. Misiewicza stworzył specjalne stanowisko
w Polskiej Grupy Zbrojeniowej była całkowicie zasadna i nie powinna nas dziwić.
Co jednak ciekawe - zdecydowana większość mediów, które dziś słusznie krytykują
wstawienie Misiewicza do PGZ,
niemal zupełnie milczała, kiedy córka J. Vincenta-Rostowskiego stała się "Misiewiczem" w MSZ
za rządów R. Sikorskiego.
To pokazuje jak bardzo "obiektywna" była "czwarta władza" za czasów PO-PSL...
Link:
http://niewygodne.info.pl/artykul8/03710-Kto-byl-Misiewiczem-na-dlugo-przed-Misiewiczem.htm
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 294 odsłony