Banki padną, czyli kto odpowiada za kryzys?

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

Robi się ciekawie. Nigel Farage, ekscentryczny szef Independence Party, zaapelował do „wszystkich Brytyjczyków przy zdrowych zmysłach” aby natychmiast wycofywali swoje pieniądze z Hiszpanii i innych krajów Unii Bankowej. Wcześniej do tego samego wezwał swoich rodaków premier Miedwiediew, wściekły jak osa za unijną akcję z cypryjskimi depozytami, wśród których ruskiej forsy było najwięcej.

Angole Farage'a posłuchają albo i nie, kilku najbardziej zaczadzonych da się być może przekonać, że w imię europejskiej solidarności kilkuprocentowa strata to wkład na miarę krwi przelewanej przez ojców na frontach drugiej wojny. Idę jednak o zakład, że Ruskie gremialnie zaczną swoje pieniądze przepompowywać w inne miejsca. A najprawdopodobniej już zaczęli, tylko nikt o tym nie mówi, żeby nie wywoływać paniki.

A'propos niemówienia przypomniał mi się pewien stary dowcip z czasów stanu wojennego:

Po ulicy biega facet wyglądający jak modelowy wariat i rozrzuca puste kartki. Zaczepiony przez ZOMOwca, któremu na widok gołego papieru bez jednego słowa pała ze zdziwienia w ręce zamarła, wyjaśnia ze stoickim spokojem:

– A po cholerę coś drukować i wypisywać, skoro i tak wszyscy wszystko wiedzą???

I tak właśnie działają polskie mainstreamowe media.

Po co pisać czy gadać o rzeczach ważnych, ludzie i tak wszystko wiedzą. Lepiej napychać im głowy Palikotem, Grodzką, Biedroniem i związkami partnerskimi, od czasu do czasu pokazać jakąś gwiazdkę co to jej spódnicę zadarło, pochwalić Pana Premiera, dzięki któremu nadal możemy pozostawać zieloną wyspą i pokazać posła Niesiołowskiego opowiadającego o szczawiowych żniwach. A że gdzieś tam w Europie za chwilę padną banki? Że na łeb zaczęły spadać akcje największych instytucji finansowych? Że szef eurogrupy (czyli ministrów finansów eurozony) uznał operację cypryjską za wzorcową i możliwą do zastosowania w innych państwach? Że euro leci na pysk? A kogo to obchodzi? Kto się interesuje to już wie i gadać mu nie trzeba, a jak się kto nie interesuje to i tak lepiej, żeby nie wiedział bo jeszcze się wkurzy. Gawiedzi nie należy denerwować, w końcu sam superredaktor Lis oznajmił, że „ludzie nie są tacy głupi jak nam się wydaje. Są głupsi.”

Na koniec chciałem tylko zauważyć genialny niemiecki manewr.

Otóż spanikowani inwestorzy wycofując z banków pieniądze zagrożone unijnym planem ratunkowym kupują jedyne w Europie obligacje, co do których mają pewność, że nie staną się one w krótkim czasie papierem toaletowym. Niemieckie obligacje. W dodatku kupują je często zgadzając się na ujemne oprocentowanie! Znaczy to tyle mniej więcej, że kiedy nastąpi termin wykupu dostaną za nie mniej niż zapłacili. Postępowanie teoretycznie kretyńskie, ale właściwie w nic innego inwestować nie mogą. Banki padają, euro leci na pysk, giełda pikuje... Dla nich jedyną szansą na ocalenie majątku to powierzyć go Niemcom i jeszcze im za to zapłacić. Dodatkowym bonusem dla niemieckiej, nastawionej na eksport gospodarki jest owo taniejące euro.

Stara maksyma znana z powieści kryminalnych średniej klasy głosi, że zawsze winien jest ten, kto odnosi korzyść.

Alexander Degrejt

http://www.fronda.pl/a/banki-padna-czyli-kto-odpowiada-za-kryzys,27181.html

Brak głosów