Anna Fotyga o Ukrainie

Obrazek użytkownika Mind Service
Artykuł

Na sesji plenarnej w Brukseli Parlament Europejski debatował wczoraj nad Oświadczeniami Rady Europejskiej i Komisji po nieformalnym posiedzeniu szefów państw i rządów z 12 lutego 2015r. Po wystąpieniach Donalda Tuska i Jean-Claude’a Junckera głos zabrała m.in. Anna Fotyga.

Oceniając efekty nieformalnego spotkania unijnych przywódców, europosłanka PiS rozpoczęła swoje wystąpienie od parafrazy słynnych słów M. Luthera Kinga „I had a dream…”.
„Miałam taki sen - o Unii Europejskiej, która spełnia moje marzenia i oczekiwania, ale to była Unia sprzed paru lat” - stwierdziła przewodnicząca Podkomisji ds.Bezpieczeństwa i Obrony (SEDE), wyrażając swoje rozczarowanie przyjmowanymi dzisiaj przez Unię rozwiązaniami problemu ukraińskiego.
Skrytykowała zwłaszcza formułę ostatnich negocjacji w Mińsku, które nie zostały jej zdaniem poprzedzone odpowiednimi konsultacjami z władzami Ukrainy i nie były autoryzowane mandatem udzielonym przez państwa członkowskie czy odpowiednie unijne instytucje.
„Zamiast tego mamy <format normandzki>, cokolwiek by to oznaczało” - powiedziała, wytykając brak udziału w mińskich negocjacjach Wysokiej Przedstawiciel ds. Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa, Przewodniczącego Rady czy chociażby Komisji Europejskiej.
Anna Fotyga wytknęła Unii brak zdecydowanych decyzji na sytuację na Ukrainie i na lekceważenie przez Rosję wszystkich podpisywanych zobowiązań. Brak rozmów o dalszych sankcjach na nieformalnym szczycie z 12 lutego oraz postanowienia rozmów w Mińsku oznaczają, w ocenie europosłanki, zgodę UE na stopniowe „zamrażanie konfliktu".
Brak głosów