A. Walentynowicz - skąd w stoczni doradcy

Obrazek użytkownika obiboknawlasnykoszt@tlen.pl
Wideo

Uwaga:

W tym fragmencie wypowiedzi śp. Anny Walentynowicz jest mowa o tym, że "doradcy" przebywali w hotelu Heweliusz w Gdańsku na koszt rządu PRL, gdzie nicami naradzali się z delegacją rządową z Jagielskim na czele jak Nas Stoczniowców wyprowadzić w pole.
Pisałem o tym, że ci "doradcy warszawscy" to byli nasłani na Nas komunistyczni desantowcy na strajkujących stoczniowców jak i to, że biwakowali na koszt rządu PRL oraz to, że podczas nocnych biesiad i narad knuli przeciwko Nam Stoczniowcom.
Podobnie jak i o tym, jak kłamali w pierwszym dniu przybycia do Stoczni Gdańskiej im. Lenina czym i jak przybyli do stoczni.
Jak tylko trafię na relacje potwierdzające moje twierdzenie o tych ich bajkach o przyjeździe starymi samochodami i bocznymi drogami z Warszawy do Gdańska by uniknąć blokad, kontroli i zatrzymania, to niezwłocznie je zamieszczę także na Niepoprawnych.
Szkoda, ze śp. Anna Walentynowicz nie wspomniała o tych bajkach z ich rzekomą podróżą samochodową z Warszawy do Gdańska.

Obibok na własny koszy

Brak głosów

Komentarze

Nadal będziesz podważał to o czym wcześniej tu pisałem?
Czy według ciebie tych nocnych balangach i naradach w hotelu Heweliusz w Gdańsku w ogóle nie było?
Zgadnij ile promili alkoholu miała Jan R. członek Komisji Krajowej Solidarności w dniu 13 grudnia 1981 roku?

Czy w ogóle wiesz o kim piszę?

Obibok na własny koszt

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#415012

Elblągu przed finałem wyborów....
Pozdrawiam.
contessa

PS. Fakt, że limuzynki furczały opłotkami ale... puste.
Tak na marginesie - nasza sąsiadka świętej pamięci była kamerdynerką w Heweliuszu...
Jej mąż - też śp. był oficerem milicji. W tamte czasy wracał raz na tydzień do domu na kilka godzin i upijał się w sztok by wraz z kacem zniknąć "do pracy" na kolejny tydzień. Moja Mama opiekowała się ich dziećmi gdy sąsiadka miała "72-godzinny dyżur" w Heweliuszu bo gdy "obradowali" personel był jak aresztowany.
_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart

"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#415015

To co mówi śp. Anna o 22.08.1980 r. i o nerwowej atmosferze

Tak było już parę dni wcześniej, gdy pojawiały się różne plotki w tym o ewakuacji szpitali w województwie gdańskim.
Nie miałem wówczas żadnego meldunku w woj. gdańskim.
W dniu 21 08.1980 roku postanowiłem się zameldować u późniejszego budowniczego pomnika gdańskiego Stanisława Grzyba, który był brygadzistą mojego brata późniejszego budowniczego pomnika, który wykonał napis na JEDNYM ramion krzyża "ŚMIERĆ KOMUNIE", którzy jako czterej z gdańskiego Mostostalu w czasie urlopów wykonali montaż gdańskiego pomnika.Na wykazie tych osób widnieje nieprawidłowe imię brata.
Urzędniczka, która miała dokonać mojego tymczasowego meldunku dokonała zameldowania na pobyt stały.
Dokonała tego podczas gdy ja opowiadałem jej i jej koleżankom o tym co dzieje się w gdańskich stoczniach.
Z tego powodu miąłem później w lipcu 1981 roku kłopoty, gdy musiałem zameldować się pod inny stałym adresem, bo się okazało, że mam aż dwa stale meldunki.
Za to po wprowadzeniu stanu wojennego miałem z powodu tych dwóch stałych meldunków farta, bo szukano mnie pod dwoma tymi zameldowaniami, a przy tym aresztowali St. Grzyba, u którego byłem zameldowany, bo on był wiceprzewodniczącym komisji zakładowej gdańskiego Mostostalu. Przyjechali po dwóch, a zgarnęli tylko jego. Mieszkał w Pszczółkach, gdy ja tymczasem od 16.07.1981 r. mieszkałem ponownie na gdańskiej Oruni przy pętli autobusowej linii 154 i szkoły podstawowej nr 56, tak gdzie później miałem własną drukarnię od stycznia do sierpnia 1982 roku.
Moją mamę za to wystraszyli prawie śmiertelnie, bo zemdlała jak się dowiedziała, że jestem wrogiem Polski Ludowej.
Natomiast wracając do tego co śp. Anna Walentynowicz mówi o rozmowach 17 dużych zakładów gdańskich z T. Pyką to było nieco inaczej.
Ale by to opisać w szczegółach musiałbym napisać mega notkę, po uprzednim przestudiowaniu notatek jak i wydawnictw strajkowych - komunikatów KS GSR - z tamtego okresu.
Najbardziej nerwowa noc w Naszej Stoczni remontowej była ta ostatnia noc przed odwołaniem T. Pyki, a przed przylotem komunistycznego desantu do Gdańska.
Kuźwa, muszę o tym porozmawiać z Joanną Gwiazda, bo być może ona pamięta te bajki desantowców o ich rzekomym przyjeździe do Gdańska starymi samochodami bocznymi drogami.
Ja to pamiętam, bo byłem akurat w małej sali BHP gdzie rozmawialiśmy o ujednoliceniu ruchu i kontroli na terenie stoczni gdańskich. Był tam wówczas według mnie, o ile mnie pamięć nie zawodzi m.in. Zając ze Stoczni Północnej i ktoś ze Stoczni Gdańskiej lecz niestety dziś nie pamiętam jego nazwiska.Teren obejmujący nie tylko stocznie gdańskie był nadzorowany i kontrolowany przez trzy służby porządkowe tj. Stoczni Gdańskiej im. Lenina, Stoczni Północnej im. Bohaterów Westerplatte i przez Gdańską Stocznię Remontową.
Inne zakłady jak i ich pracownicy byli zmuszeni przestrzegać dyscypliny i porządku wprowadzonego na podstawie uzgodnień zapadających w porozumieniu między strażami porządkowymi tych 3 gdańskich stoczni.
Nasza stocznia miała pod pieczą most pontonowy w ciągu ulicy Na Ostrów, na którym non stop w dzień i w nocy trwał ruch ciężarówek przewożących zboże do elewatorów PZZ na wyspie Ostrów.
Nie mogliśmy wstrzymać go by nie narazić się na interwencję sił milicyjnych czy wojska, bo wystarczyły nam za bomby jednostki sowieckie remontowane w naszej Stoczni remontowej, zapewne uzbrojone.
Tak więc musieliśmy postępować rozsądnie i rozważnie z tymi pijakami.
Co nie ruszę temat z tamtych dni, to zawsze wychodzi długi tasiemiec.

Pozdrawiam sąsiadkę.

Obibok na własny koszt

PS
Dziś było załamanie pogody, a planowałem wykonać dokumentację fotograficzną z przebudowy kanału raduńskiego na odcinku od Cienistej do Starogardzkiej, byś mogła na bieżąco zobaczyć postęp prac budowlanych o zmieniający się krajobraz na tym odcinku kanału.Kasztany, które pamiętasz umarły i nadal masowo umierają stojąc. :O((
Onwk.

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#415017