A jednak szczaw? Co 3. dziecko w Polsce cierpi z powodu biedy, co 6. żyje w nędzy! To oficjalne dane GUS

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

Choć poseł Stefan Niesiołowski przekonywał niedawno, że w Polsce nie ma głodnych dzieci, bo nikt nie wyjada szczawiu z przydrożnych rowów - to z danych GUS wynika zupełnie co innego. Co trzecie dziecko żyje w biedzie, co szóste w nędzy. Eksperci mówią, że nasza polityka społeczna to klęska - informuje "Rzeczpospolita".

Z najnowszego raportu GUS, dotyczącego 2011 r. wynika, że świadczenia rodzinne przysługujące dzieciom żyjącym w biedzie otrzymuje aż 2,5 mln osób wieku 0-17 lat. A to co trzecia osoba w tym wieku.

Co więcej - z pomocy społecznej, która jest adresowana do osób żyjących w jeszcze gorszych warunkach - korzystało aż 16 proc. najmłodszych. A to oznacza, że co szóste dziecko ma problemy z zaspokojeniem podstawowych potrzeb życiowych.

Jak wynika z danych udostępnionych gazecie przez resort pracy, w ubiegłym roku zasiłki rodzinne (są wypłacane do 24. roku życia) pobierało 2,5 mln osób.

Jak przypomina "Rz" do takich świadczeń upoważnione są osoby w rodzinach których oficjalny dochód netto na osobę przekracza 504 zł (ewentualnie 583 zł, gdy wychowuje się w niej dziecko niepełnosprawne). A to jest - jak przypomina dziennik - poziom w okolicach tzw. minimum egzystencji. Jeśli się go nie osiąga, rodzina ma problem z biologicznym przeżyciem.

GUS szczegółowo przeanalizował też sytuację rodzin i podał szokującą liczbę.

Niemal połowa osób korzystających ze świadczeń, tj. 1,2 mln dzieci, żyje w rodzinach, gdzie dochód jest niższy niż połowa zarobków uprawniających do świadczeń. Zarobki nie przekraczają tam zatem 252 zł (lub 292 zł) na osobę - czytamy w artykule.

Eksperci, do których zwróciła się Rzeczpospolita, nie pozostawiają suchej nitki na sposobie prowadzenia naszej polityki społecznej. Podkreślają, że to nie emeryci ale dzieci są najbardziej narażone na biedę. Zwracają tez uwagę, że państwo pomija grupy najbardziej potrzebujących, tj. niepełnosprawnych i dzieci, zwłaszcza w rodzinach wielodzietnych, a pomaga tym, którzy tej pomocy nie potrzebują, ale są dobrze reprezentowani, np. górnikom. Stanisław Kluza, demograf i ekonomista, wskazuje, że rząd powinien jak najszybciej obniżyć opodatkowanie rodzin, by zostawiać tam jak najwięcej ich dochodu.

– Nie może być tak, że państwo traktuje najmłodszych jak luksusową konsumpcję – mówi ekspert.

http://wpolityce.pl/wydarzenia/54279-a-jednak-szczaw-co-trzecie-dziecko-w-polsce-cierpi-z-powodu-biedy-a-co-szoste-zyje-w-nedzy-to-oficjalne-dane-gus

Brak głosów