Co wyjście do sklepu we wsi to nowe wrażenia na krawędzi przygody i filozoficzno-egzystencjonalnych przemyśleń.
Wracając za sklepu szosą zobaczyłem nagle po jej lewej stronie (za rowem) pięknego, kolorowego koguta z jego kobietą. No właśnie - żoną, konkubiną, partnerką?, bo nie był to chyba młody kogut (synek czy młody, nieletni partner?) - nawet młody kogut ma już na głowie grzebień (grzebyk?)....