Stacja, o której śmiało mogłem powiedzieć "ukochana" staje się powoli kolejną z tub propagandowych Ferajny, zwanej obozem rządzącym. Szkoda.
Wiem, wiem, że dziś, w obecnych czasach, patriotyzm, prawda, rzetelność dziennikraska mierzona jest wyłącznie przez pryzmat ewentualnej utraty dość wysokich zarobków, strachu przed "weryfikacją", czy po prostu "odstrzeleniem".
Wiem, że na takim właśnie...