Wczesnym rankiem dziadek Łukaszka stał pod blokiem z panem Sitko i rozmawiali o fascynującym zagadnieniu żylaków. Nagle pod blok podjechało cicho kilka samochodów, z których wysypało się kilkunastu panów z jakiejś tajnej agencji w stosownych ubiorach. Czarne stroje, długa broń, kaski, kominiarki, gogle. Na samochodach pysznił się napis "SzwaM".
- Co to jest "SzwaM"? - zdumiał się pan Sitko.
- To...